Wpis z mikrobloga

  • 0
@Beeercik: A tego ze w DS1,Ds3 i BB było to dobrze zbalansowane, natomiast tutaj mamy jakąś katorgę z bóg wie jakiej przyczyny w sumie. Sam boss nie jest trudny, trudne jest dojście do niego bez straty hp/estusa
@FPmaster: Poczekaj na demona kuźni w innym DLC to dopiero zobaczysz jak wygląda #!$%@? droga ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ogólnie poboczne bossy w DLC są zrobione z myślą żebyś nie robil ich sam. Dlatego droga jest długa i masz przywołancow chyba zaraz koło najbliższego ogniska.
Fani DS2


@FPmaster: tez jestem zdania ze ds2 a zwlaszcza DLC jest pelne tego typu rozwiazan i windowania poziomu trudnosci bez jakiegos polotu tylko na zasadzie "#!$%@? tu 40 wrogow z dopakowanymi statyskami i pora na csa"

mam wrazenie ze fanami tej gry sa ludzie ktorzy w ramach chelengu w niedzielny poranek przechodza cala serie bez monitora i rzucajac pinezkami w styki na plycie glownej, bez estusow, ognisk, itemow, zainstalowanej gry
  • 0
@3mortis: To ja jednak preferuje jakikolwiek balans np jak był w DS3. Gdzie droga do bossa tez miała mobków, ale to nie było takie przegięcie jak w DS2 i przy jakimś tam minimalnym skillu dało sie przebiec bez problemu. Tutaj to jest ogromny problem
@FPmaster: no to jak sama nazwa sugeruje, gank squad to określenie nadane przez fanów soulsów OP grupom w PVP, często jak bawiłeś się w inwazje w DS1/2 to trafiałeś właśnie na taką ekipę, jeden host i dwóch summonów, najczęsciej tank w full Havlu, jakiś dex z rapierem i łucznik/mag, ta walka ma symulować tego typu doświadczenie