Wpis z mikrobloga

Natan Marcoń znajduje się w takim punkcie, gdzie pełne zadowolenie u użytkowników znalazłby dopiero, gdyby przyszedł na najbliższą konferencję FAME z kałachem. Z kałachem, przy użyciu którego zacząłby strzelać do Adriana Polańskiego i Arkadiusza Tańculi. A po wszystkim założyłby czapkę, krzycząc „ŁAAA" i dodając, że sejfy.pl zapewniły nam bezpieczeństwo przed talerzykami. A i tak po pięciu minutach pojawiłyby się wpisy niezadowolenia, że najpierw zastrzelił „Ryżego", a nie „Polaka". A po kolejnych dwóch minutach, że w ogóle Natana to najlepiej zdjąć z belki, bo zadaje się z „Boxdelem" i jest podrobionym INDYGO.

#famemma
  • 6