Wpis z mikrobloga

Opiszę swoją chorobę nowotworową i jakie objawy dawała bo może to się komuś przyda w kwestii wcześniejszej diagnozy (mam nadzieję że nie). Zachorowałem w wieku 22 lat.

Zaczęło się od długotrwałego suchego kaszlu; ale takiego dziwnego, zwłaszcza w trakcie mówienia, jakby płuca siłą (kaszlem) chciały wypchnąć powietrze z płuc. Potem doszły silne poty, zwłaszcza nocne (jako, że było już ciepło to wiadomo, że człowiek to sobie uzasadnia).
Oczywiście utrata wagi, ale to wiadomo "dużo obowiązków, nieregularne odżywianie, ogólnie nic takiego przecież" itd.
Następnie w trakcie mycia zębów zaczęła mi sztywnieć szyja; kilka dni później w trakcie powrotu ze sklepu z siatkami zakupów zacząłem się dusić; było mi ciężko oddychać, byłem zasapany jak po ciężkim wysiłku.

W tym czasie kilkukrotnie byłem u lekarza rodzinnego, który zlecił RTG (już go nie zdążyłem odebrać), przepisał inhalatory rozszerzające oskrzela, no i zastrzyki ze sterydu, które pomagały na 2/3 dni. Ogólnie diagnoza szła w kierunku astmy. Chwilę potem zaczęły się już ciężkie objawy; położenie się na łóżku i podniesienie rąk do góry całkowicie odcinało dopływ powietrza. Było słabo.

Udałem się do Pani Alergolog, która po osłuchaniu wystawiła mi pilne skierowanie do szpitala powiatowego. Tam już byłem na sterydach, więc najgorsze objawy ustąpiły, tomografia i czekanie na jej wyniki (15 cm guz w śródpiersiu, obrastający tchawicę i zwężający ją do 2 mm).
Potem Klinika Chirurgii Klatki Piersiowej i możliwa operacja (na szczęście jej nie było, bo teraz może bym z rurką chodził)
Tam patomorfologia (wynik Primary mediastinal large B-cell lymphoma) >>> potem Hematologia, 6 cykli chemioterapii DA-EPOCH-R, z eskalowanymi z każdym cyklem w górę dawkami (6 dni w szpitalu, 2 tyg. przerwy i tak 6 razy) >>> badania PET >>> nadal świeciłem, więc radioterapia radykalna, chyba 30 naświetleń 5 dni w tygodniu.

Wynik: niedługo wybiją 4 lata na remisji; na tomografii wszystko w porządku. ()

#nowotwory #niewiemjaktootagowac #wygryw
  • 10
@zwykly_szarak: Gratuluję zdrowia. Ale nie czujesz stresu z powodu obawy, że to się powtórzy? Zresztą jakie są szanse nawrotu i jakie są długotrwałe efekty uboczne leczenia?

PS.Podobne objawy miał mój ojciec, problemy z oddychaniem, zmęczenie itp. Ale do lekarza nie chciał, bo jeszcze coś wykryją. W końcu był tak słaby, że udało się go zawieźć do lekarza. Wszyscy spodziewali się raka, bo był nałogowym palaczem od kilkudziesięciu lat. Ale okazało się,
@Chrystus: Nie chcę zapeszać, ale według opracowań ten typ nowotworu daje zdecydowaną większość nawrotów w ciągu 2 lat po leczeniu. Jest bardzo szybko rozwijający się; nawet gdyby jedna komórka przetrwała to myślę, że po takim czasie (4 lat) zdążyłaby się już znowu namnożyć. Choć w tym roku pewnie znowu przejdę kontrolną tomografię żeby to ocenić.

Długotrwałe skutki leczenia to przede wszystkim kardiotoksyczność zarówno cytostatyków jak i radioterapii na śródpiersie.
Ogólnie więc