Chce kupić auto, piszę do typa od zeszłego wtorku, na początku mocno się rozpisał, podał wszystkie dane, więcej zdjęć, wszystko cacy. Na wstępie zaproponowałem, że wpadnę w sobotę 20 stycznia, obejrzę pojazd i w 99% go wezme bo mi odpowiada. Mówi, że ok, pasuje. Potem kilka dni było ciszy, historie sprawdziłem przez VIN itd. W niedziele o sobie przypomniałem i zapytałem, czy samochód jeszcze stoi, żeby nie planować na marne całego weekendu, mówi, że stoi. Daje mi jakieś takie marne odpowiedzi, jakby chciał mnie zbyć. Umawiamy się na rozmowe telefoniczną w poniedziałek wieczorem aby ustalić szczegóły. W poniedziałek chwile przed 17 pisze, że ma dużo roboty i nie da rady. Napisałem mu, że max do środy rana chcę konkretną odpowiedź, jego adres, jakie tam chce warunki i spotykamy się w sobote, bo nie będę czekał aż się obudzi i jak chce sprzedać auto to niech troche wyjdzie z inicjatywą a nie ja muszę błagać o kupno xD wiadomość przeczytał ale sobie nic z niej nie zrobił i olał sprawe, nie dał znaku życia.
Z racji tego, że nienawidzę jak ktoś marnuje mój czas to napisałem mu dziś, że znalazłem jednak inny egzemplarz i jednak w sobotę jadę tam, bo zależy mi na czasie a nie chce mi się czekać dniami na odpowiedź od niego. Z czystej grzeczności dałem znać, że nie ma sobie robić nadziei na sobotę i ewentualnie sprzedać komuś innemu, jak ma chętnego. Ale sądząc po tym, że ogłoszenie wisi od października 2023 a oferta jest naprawdę super jeżeli chodzi o cene to widzę tutaj raczej problem we właścicielu, który po prostu to auto sprzedaje na przymus od żony i raczej chętnych jest pełno ale odpuszczają tak jak ja, bo kontakt jest zerowy.
I teraz zgadnijcie, kto się odezwał dosłownie 30 sekund po takiej wiadomości i zaczął dzwonić jak opętany?
Powiedziałem telefonicznie, że sory ale tam już jest w sumie lepsza oferta, bliżej oraz kontakt był natychmistowy i rzetelny.
Co kieruje takimi ludźmi? Aż tak #!$%@?ło rynek obecnie, że ludzie sprzedając pojazdy mają tak bardzo w dupie ewentualnego kupca?
@kidi1: tez o tym myslalem, aczkolwiek z czystej przyzwoitosci mozna innemu potencjalnemu kupcowi powiedziec, ze jest ktos inny i da znac pozniej czy kupil czy nie, a nie po prostu olewac wiadomosci. Nie mamy po 13 lat.
@bruhh jak ja nie cierpię ludzi co zamiast zadzwonić i w 3 minuty zapytać czy umówić się piszą do ciebie przez cały tydzień, potem umawiają się na za 2 tygodnie i w międzyczasie zmieniają zdanie bo chcą szybciej. Nie ma gorszych kupujący niż ciągle wypisujący smsy, maile itp. Też takich bajkopisarzy zlewam bo szkoda ma nich czasu.
@bruhh: jeżeli auto wisi od października, to coś jest nie tak z autem. Są ludzie, którzy hobbystycznie, a nawet zawodowo przeszukują ogłoszenia, wykupują intratne oferty i sprzedają z zyskiem po drobnych poprawkach (mój kumpel tak robi, jest wpisany na firmę swojego kumpla, żeby nie musieć zakładać działalności)
@bruhh: o dzisas zabierasz się do tego jak pies do jeża, wypisywanie o dodatkowe zdjęcia, umawianie się na następny tydzień. Nic dziwnego że Cię zlewał
@sberatel: Pisaliśmy na początku przez mobile.de, tylko jak miałem zadzwonić, jak gościu dopiero po kilku dniach i prośbach podał mi w końcu swój numer, który na końcu okazał się i tak jego firmowym numerem, gdzie pracuje i odbierała jakaś sekretarka? Po za tym, sam zaproponował, że zdzwonimy się w poniedziałek dopiero bo nie ma czasu. To na #!$%@? mam dzwonić jak handlowcy od fotowoltaiki i być natrętnym, jak to nie jest
@bruhh to pisz od razu, że to szkop. Zlewanie kupujących, średni kontakt czy niedotrzymywanie umówionych warunków to nic niezwykłego. Nie raz i nie dwa można było o tym posłuchać od chłopaków z auta z Niemiec na YT.
@RopuchYtong: tak jak @piwakk wspomina, obecnie jest okres taki dziwny i uzywki dosc slabo schodzą, aczkolwiek ten model to ogloszenia wiszą max 3/4 dni i znikają bezpowrotnie. Popyt jest ale na auta o duzej wartosci i takie, ktore maja jakis tam potencjał do zwiekszonej wartosci w przyszlosci. @sberatel dzialalem w tym biznesie od 2005 do 2022 roku i to jest choroba nie tylko w niemczech ale tez w innych krajach, z
Chce kupić auto, piszę do typa od zeszłego wtorku, na początku mocno się rozpisał, podał wszystkie dane, więcej zdjęć, wszystko cacy. Na wstępie zaproponowałem, że wpadnę w sobotę 20 stycznia, obejrzę pojazd i w 99% go wezme bo mi odpowiada. Mówi, że ok, pasuje. Potem kilka dni było ciszy, historie sprawdziłem przez VIN itd. W niedziele o sobie przypomniałem i zapytałem, czy samochód jeszcze stoi, żeby nie planować na marne całego weekendu, mówi, że stoi. Daje mi jakieś takie marne odpowiedzi, jakby chciał mnie zbyć. Umawiamy się na rozmowe telefoniczną w poniedziałek wieczorem aby ustalić szczegóły. W poniedziałek chwile przed 17 pisze, że ma dużo roboty i nie da rady. Napisałem mu, że max do środy rana chcę konkretną odpowiedź, jego adres, jakie tam chce warunki i spotykamy się w sobote, bo nie będę czekał aż się obudzi i jak chce sprzedać auto to niech troche wyjdzie z inicjatywą a nie ja muszę błagać o kupno xD wiadomość przeczytał ale sobie nic z niej nie zrobił i olał sprawe, nie dał znaku życia.
Z racji tego, że nienawidzę jak ktoś marnuje mój czas to napisałem mu dziś, że znalazłem jednak inny egzemplarz i jednak w sobotę jadę tam, bo zależy mi na czasie a nie chce mi się czekać dniami na odpowiedź od niego. Z czystej grzeczności dałem znać, że nie ma sobie robić nadziei na sobotę i ewentualnie sprzedać komuś innemu, jak ma chętnego. Ale sądząc po tym, że ogłoszenie wisi od października 2023 a oferta jest naprawdę super jeżeli chodzi o cene to widzę tutaj raczej problem we właścicielu, który po prostu to auto sprzedaje na przymus od żony i raczej chętnych jest pełno ale odpuszczają tak jak ja, bo kontakt jest zerowy.
I teraz zgadnijcie, kto się odezwał dosłownie 30 sekund po takiej wiadomości i zaczął dzwonić jak opętany?
Powiedziałem telefonicznie, że sory ale tam już jest w sumie lepsza oferta, bliżej oraz kontakt był natychmistowy i rzetelny.
Co kieruje takimi ludźmi? Aż tak #!$%@?ło rynek obecnie, że ludzie sprzedając pojazdy mają tak bardzo w dupie ewentualnego kupca?
#motoryzacja
@RopuchYtong: Bzdura. Taki okres jest, że siadła mocno sprzedaż używek.
@sberatel dzialalem w tym biznesie od 2005 do 2022 roku i to jest choroba nie tylko w niemczech ale tez w innych krajach, z