Wpis z mikrobloga

Widzę działo się przez ostatnie dni.


Zaskakująca ilość zielonek i ludzi nigdy nie udzielających się w temacie teraz krzyczy o wojnie.
Przekazy bezpośrednie lub podprogowe dotyczące tego
- gdzie uciekać
- czy uciekać
- jakie to będzie kręcenie
- jaki to sprzęt słaby ma wojsko

itd itp. Wszystko to już widzieliśmy. Wszystko to już znamy. To zintensyfikowanie działań użytkownika mial85, który rok temu wmawiał nam, że już za tydzień wagnerowcy zaatakują NATO. Prawdopodobnie to ból dupy spowodowany utratą samolociku ale tło jest zawsze to samo.

Podsumowując temat strachów i czense boje
1. Z jednej strony mamy straszenie w wykonaniu ruskich, którzy myślą, że oni i ich krzyki mają znaczenie. NIE, NIE MAJĄ

2. Z drugiej strony mamy pompowanie balonika przez HA TFU pseudoekspertów, którzy strasząc chcą sprzedać swój mierny content na YT lub podobnej jakości książki - WAMI GARDZĘ NA RÓWNI Z RUSKIMI TROLLAMI. JESTEŚCIE ŻENUJĄCY W SWEJ PAZERNOŚCI

3. Z trzeciej strony mamy słuszne naciski prawdziwych ekspertów dotyczące konieczności wzmacniania potencjału odstraszania. Nie ma wątpliwości, że ruscy nie mają szans z NATO ale skoro rządzi nimi przygłup z alzheimerem to może nierozsądnie PRÓBOWAĆ zająć jakąś estońską wioskę. Trzeba się wzmacniać, żeby ruscy dowódcy odpalili putlera zanim wpadnie mu do głowy jakiś ostrzał prowadzący do śmierci choćby jednego przedstawiciela homo sapiens.

Bać to się można było w lutym i początkiem marca - tuż po rozpoczęciu wojny. Dziś? Po takim oklepie jaki ruscy zebrali? Śpię jak niemowlę, zainwestowałem w nieruchomość po prawej stronie Wisły i nie obawiam się, że kiedykolwiek je stracę.

I tak wyglądają realia.

#wojna #rosja #ukraina
  • 4
@Grzesiok: Dzięki za podsumowanko xD Właśnie się zastanawiałem czy te pajace cały czas spamowali tą tępą propagandą i po prostu do mnie nie docierała przez pare miesięcy, czy przypadkiem znowu się odpalili po straceniu paru samolocików ( ͡° ͜ʖ ͡°)