Wpis z mikrobloga

Dzisiaj uratowałem człowiekowi życie! Na zakładzie w pracy kolega około 50 lat padł blady jak ściana i jako jedyny potrafiłem robić resuscytację. Robiłem ją do przyjazdu karetki, patrząc na jego bladą, wykrzywioną i oplutą przez samego siebie twarz. Myślałem, że to już jego koniec. Sam zarządziłem wszystkim, bo wszyscy spanikowali. Dowiedziałem się przed chwilą, że będzie żył, a do tego czasu nie mogłem się pozbierać. Pamiętajcie drogie wykopki, że warto posiadać taką wiedzę, lub sobie przypomnieć, bo może zależeć czyjeś życie od tego.
#zycieismierc #medycyna
  • 200
  • Odpowiedz
  • 105
@Adicts: Powiem Ci, że to różnie jest, a nie mam dokładnej wiedzy medycznej, więc dlaczego tak jest Ci nie powiem. W necie głównie przeczytasz, że trzeba, ale na niektórych stronach, że nie. Pani ze szpitala mówiła, że mam robić sam masaż serca poprzez uściski, bez oddechów. Rozmawiałem z teściową, która też pracuje w firmie związanej z medycyną i też mówiła mi, że nie trzeba.
  • Odpowiedz
  • 108
@Adicts: RKO wikipedia

"Jeżeli wykonanie oddechów ratowniczych jest niemożliwe z różnych przyczyn, np. z powodu zakrwawionych ust, należy wykonywać resuscytację bez wentylacji"
  • Odpowiedz
  • 167
@Adicts samo pompowanie wystarczy. Oddech może pomóc, więc jak się nie brzydzisz to co jakiś czas możesz, ale nie musisz. Najważniejsze to non stop pompować
  • Odpowiedz
  • 373
@Bolerro: Ja to chyba mu żebra połamałem podczas pompowania. Babka mówiła by ktoś mnie zmienił, bo ratownicy też się zmieniają, ale jak zobaczyłem jak kolega spróbował to powiedziałem, że sam będę to robił. Taka adrenalina, że mógłbym następny raz tyle pompować.
  • Odpowiedz
  • 7
@Nigirium_Ignis nie masz racji, czasem ci co mają pierwsza pomoc nic nie zrobią. Dużo zależy od psychiki, nie jeden stanie i będzie patrzył i tyle. Więc niech się szkoła ci co będą działać xd
  • Odpowiedz
@Nigirium_Ignis: super robota! Na pewno wiele osób jest ci wdzięcznych.
Czytając takie historie nie ogarniam jak to możliwe, że tata mojej koleżanki miał podobną sytuację (to on padł blady jak ściana) i koledzy z pracy myśleli, że udaje dla żartu, bo to było 5 minut przed początkiem zmiany jak wychodzili z szatni () na szczęście nic mu się nie stało, ale nie ominął go długi pobyt w
  • Odpowiedz