Wpis z mikrobloga

Byłam w weekend na weselu u rodziny z Podlasia. Nigdy ich nie widziałam na oczy a moja mama ostatni raz widziała siostrę i te szczęść rodziny jakieś 25 lat temu. Dodam że moja mama i ja mamy stabilną sytuację finansową i żyjemy względnie powyżej minimum ale z tym się nie obnosimy i nie traktujemy ludzi gorzej przez pryzmat zarobków i życia.

Dzień pierwszy piątek:
Dotarłyśmy koło godziny 14 do domu ciotki. Przyjechałyśmy autem i przed domem zaparowałyśmy. Wchodzimy do domu a od progu słyszymy już dogryzanie mojej mamie że strony ciotki i jej męża że wróciła niewyrodna siostrunia w drogim aucie. Usiadłyśmy z nimi na kawę i ciastko pogadać chwilę co u nich słychać jak życie. Mama wyszła z inicjatywą pogodzenia się i przeproszenia za dramy które kiedyś między nimi były. Ciotka niby wybaczyła i powinno być git ale tak nie było bo obiektem do krytykowania stałam się ja. Że wyglądam jak wywłoka z miasta że ja tutaj na wieś się nie nadaje na gospodarkę, że chłopy lokalne to pewnie zainteresowane będą ale gdzie ja z takimi pazurami i włosami do nich. Nasłuchałam się takiego bezpodstawnego narzekania na mój wygląd gdzie oni sami wyglądali na zaniedbanych w brudnych śmierdzących ubraniach i syfie na chacie.
Po kawie oznajmiłyśmy z mamą że jedziemy dalej bo mamy hotel 20 km dalej w innej miejscowości wynajęty to co zaczęli gadać że my to bogole że na hotel nas stać xD

Dzień drugi:
Od rana szykowanie na wesele przerwał nam telefon od ciotki że mama ma przypilnować mnie żebym nie ubrała się jakoś dziwnie do kościoła i na salę i żebym nie przyćmiła panny młodej. Ja ubrałam taki komplet garniturowy w kolorze fuksji a mama taki sam tylko taki intensywnie niebieski. Jak ciotka zobaczyła nas w kościele to kazała nam usiąść najlepiej na samym tyle albo wyjść i pod kościołem stać bo kto to widział kolorowo i tak się ubrać. Pojechałyśmy po ślubie na salę a tam dopadły do nas inne ciotki mówiąc że jesteśmy bezczelne że tak się ubrałyśmy zbyt nowocześnie i dziwnie. „ To nie miasto jest żeby jak chłop w garniturze” tak ciotka powiedziała do mnie. Z mamą do końca wesela nie wytrzymałyśmy poszyłyśmy chwilę po oczepinach do hotelu i rano wyspane wróciłyśmy do siebie do miasta.

#gownowpis #rozowepaski #niebieskiepaski #wies
  • 47
@SecretAngel na Podkarpaciu obowiązkowym elementem wesela jest obgadanie, że ten COVID to w sumie kilka osób zabił ale i tak był spiskiem a no i że za pisu to było dobrze a tak to są biedni rolnicy mieszkający każdy w nowym domu
@SecretAngel przyjechaliśmy kiedyś Audi A5 na taką mocno tradycyjną wieś, najpierw słuchaliśmy jak nieodpowiedzialne jest kupowanie samochodu za więcej niż 10-15 tysięcy i że powinniśmy to na dom odłożyć itp itd, ale najlepsze jest to że któregoś wujka aż ta bolało że podłożył grabie pod kolo na które miałem najechać xD Potem mówili że to pewnie dzieci się tak bawiły xD