Wpis z mikrobloga

@manjan: T-90M to w gruncie rzeczy T-72 po modernizacji. A poza tym to każdy istniejący czołg, nie ważne jak nowoczesny można zniszczyć za pomocą PPK albo po prostu ogniem artylerii, nawet takiej z II wojny światowej. Nie ma żadnego rodzaju broni która jest niezniszczalna.

Ale z drugiej strony Bradley miał szczęście, bo był na bliskim dystansie od celu. Gdyby to było powiedzmy 4-5 km, to T-90 zniszczyłby Bradleya ze względu na
@Trismus: Ja tylko nie chcę żeby tutaj wróciło myślenie z początku konfliktu, że czołgi to bezużyteczny złom, bo przecież hehe jedna rakieta z javelina i go nie ma i że nie potrzebujemy czołgów. Na otwartej przestrzeni piechota nie ma szans z czołgiem, bo czołg ma większy zasięg strzału niż te wszystkie PPK. Jeden z polskich ochotników opowiadał, że zajmowali pozycje w budynku, a ruski czołg z kilku kilometrów strzelał do nich,
Czołgi powinny być z tyłu za piechotą, jako ich wsparcie ogniowe.


@Nateusz1 Jestem laikiem, więc muszę o to zapytać. To po co w takim razie używać do tego czołgu zamiast jakiegoś działa samobieżnego?
To po co w takim razie używać do tego czołgu zamiast jakiegoś działa samobieżnego?


@BenAli: Z jakiegoś powodu po II wojnie światowej zrezygnowano z dział samobieżnych, produkując tylko czołgi. No może wyjątkiem są wozy wsparcia ogniowego typu francuski AMX-10RC czy amerykański M1128. Ale też nowoczesne zachodnie czołgi mają systemy aktywnej ochrony które w pewnym stopniu chronią przed PPK, i ogólnie lepsze opancerzenie niż kacapskie czołgi, więc na pewno będą mniej narażone
Z jakiegoś powodu po II wojnie światowej zrezygnowano z dział samobieżnych, produkując tylko czołgi. No może wyjątkiem są wozy wsparcia ogniowego typu francuski AMX-10RC czy amerykański M1128.


@Nateusz1 A np. Kraby czy K9?
A np. Kraby czy K9?


@BenAli: To są armatohaubice, one strzelają na dystans do 30 km, ogniem stromotorowym. Odnośnie dział samobieżnych to miałem na myśli drugowojenne typu radzieckie Su-85 czy niemieckie Stug-i, strzelające na maks kilka kilometrów ogniem na wprost. I taki ogień jest bardziej precyzyjny niż haubic. Jeśli piechota na pierwszej linii potrzebuje wsparcia, np. napotka opór wroga w budynku, to lepiej było przywalić z działa samobieżnego niż wzywać ostrzał
Myślałem, że armatohaubice mogą strzelać płasko


@BenAli: Mogą, ale to wynika z ich konstrukcji, bo mają podnoszoną lufę. Ale i tak wykorzystuje się je tylko do strzelania stromotorowego na dużą odległość. Czołgi strzelają na znacznie mniejszą odległość, ale są celniejsze niż gdyby na taką odległość jak czołgi strzelano armatohaubicą. Po prostu każdy rodzaj broni strzela na swoją odległość, ma swoje przeznaczenie, wynika to także z ekonomii, takim Iskanderem czy innym pociskiem
Jeden z polskich ochotników opowiadał, że zajmowali pozycje w budynku, a ruski czołg z kilku kilometrów strzelał do nich


@Nateusz1: no jak widać czołg był bardzo skuteczny, że polski ochotnik jednak miał okazję o tym potem opowiadać jak ich czołg ostrzeliwał z 5km xd
@Vixay: Ale żeby mieć zasięg 5km to muszą zostać spełnione idealne warunki, ponoć nie może być żadnych drzew na przeszkodzie i tak dalej. A po drugie to TOW służy do niszczenia innych pojazdów, a armata czołgowa jest bardziej uniwersalna niż także samo działko bradleya, można z niej razić wrogie okopy, budynki i tak dalej, można także prowadzić ogień pośredni. Samym TOW zniszczysz tylko wrogi pojazd, a czołg możesz wykorzystać na więcej