Aktywne Wpisy
viero +103
tak ogólnie powiem o co mi chodzi. żyję dla mamuni. jak mamusi zabraknie to będę mógł wreszcie umrzeć. nie lubię tego życia. żyję w przeszłości. nic mnie z teraźniejszości nie cieszy. gram w stare gry, oglądam stare filmy, uważam że świat po roku 2010 nie istnieje.
#przegryw
#przegryw
xena_x +4
Chciałabym mieć mężczyznę przyjaciela ale w tych czasach to chyba niemożliwe. Za każdym razem jak ujawniam moje preferencje oraz to jak widziałabym mój wymarzony związek ludzie odpowiadają mi żebym przygotowała się na samotność, bo nie nadaję się do związku i żebym udała się do terapeuty. Co więcej kobiety tak mówią, że jak nie chce uprawiać seksu z mężczyzną, to po co w ogóle mi związek? Jakbym była jakimś pudłem którego funkcją jest
Kurde nie wiem jak ogarnąć swoją psychikę żeby nareszcie być zdrowym sam dla siebie. Całe życie zmagam się z otyłością. Nawet ostatnio sprawdziłem i w przedziale 14 - 26 lat zrzuciłem na spokojnie ponad 100 kg masy ciała.
Moje życie wygląda tak:
1. Zaczynam jeść zdrowo
2. Zaczynam liczyć kalorie
3. Wchodzi siłka
4. Waga spada i mięsne rosną
5. Dobijam to lekkiej nadwagi i prawie osiągam cel
6. Wszystko zaczyna się układać, lepiej mi idzie w pracy, znajduję dziewczynę
7. Wchodzi monotonia, staram się utrzymać to co mam. Wypadam z rytmu. Powoli tracę efekty.
8. Pojawia się jakaś bomba od życia i dostaje w mordę (strata pracy, dziewczyny, członka rodziny - różne przypadki były)
9. Zaczynam się staczać, zajadam stres i tyje 20 - 30 kg
10. Popadam w depresje
11. Odbijam się od dna i zaczynamy punkt pierwszy
I takie gówno mnie spotkało 5x i to na własne życzenie. Nie wiem czy rozpocząć jakąś terapię u psychologa, psychiatry. Czy może iść do dietetyka? Psychologa już próbowałem - no nie możesz tak robić, nie możesz się poddać prokrastynacji, jesteś zwycięzcą - super rada XD jakbym tego k. nie widział. Byłem u dietetyka - No widzie, że wiesz jak się odchudzać, licz kalorie dalej. Dziękuję 200 zł i zapraszam następną osobę.
Aktualnie jestem na punkcie 3 ale już mi motywacja siada bo wiem jak to się skończy. I tak wiem, to moja wina i brak wyrobionych zdrowych relacji z jedzeniem i nawyków i nikt nie musi mi tego uświadamiać. Tylko nie wiem od czego zacząć by się nie powtórzyło błędne koło...
#odchudzanie #chudnijzwykopem #depresja #zalesie
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@mirko_anonim: odpowiem krótko, TAK. U ciebie nie jest problem dietetyczny tylko psychiczny przede wszystkim.