Wpis z mikrobloga

przeglądam od dłuższego czasu oferty pracy, ale jest jedno wielkie depresyjne g---o, tracę siły i nadzieję. Tzn. same oferty może i nie są złe, ale primo - tabuny chętnych, secundo - często gówniane pieniądze (a wymagania że HO HO), tertio - jestem już zmęczony siedzeniem przy kompie, po dniu roboty bolą mnie plecy a od lampienia się w monitor coraz gorzej widzę. Pomyślałem by uderzyć może z drugiej mańki - jakieś szkoły policealne. Ktoś coś poleci, robił takie coś? Gdzie pracujecie?

z tego co przejrzałem, kierunki, które względnie mnie zainteresowały:

technik masażysta - wydaje mi się, że byłaby po tym praca, choć jest to też wyczerpujące fizycznie (ponad dekadę temu robiłem kurs masażysty także co nieco liznąłem wiedzy)

technik sterylizacji medycznej - w sumie najmniej ciekawy, sterylizujesz sobie te wszystkie instrumenty medyczne. Niespecjalnie ciekawie wygląda, ale może ktoś miał z tym do czynienia?

technik elektroradiolog - brzmi ciekawie, dowiedziałem się z drugiej ręki, że kasa po tym dobra. Z minusów praca 24h / 48h wolnego, nocki (zakładając że robota w szpitalu), także trochę meh.

podolog - niezła fucha, jest u mnie w mieście facet podolog, dobrze mu się biznes kręci, ale jednak grzebanie przy czyiś girach, często schorowanych jednak odstręczające

ortoptystka - nie wiem czemu kierunek ten występuje w formie żeńskiej, kobiety tylko zatrudniają czy jak to rozumieć. Leczenie zeza, ćwiczenia, rehabilitacja narządu wzroku, badania ortoptyczne i okulistyczne.

technik dentystyczny - wykonywanie protez zębowych, naprawianie szyn, aparatów zębowych itd. Takie protezy drogie są, ale tu chyba jedyna opcja to od razu własna działalność? Wolałbym jednak z początku u kogoś popracować, nabrać expa

jestem ciekaw czy ktoś kształcił się w powyższych zawodach i może coś powiedzieć. Chętnie też posłucham historii ludzi po innych kierunkach policealnych, co robią jak potoczyło się ich życie zawodowe

  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Averte nie wiem jak to teraz wygląda, ale lat temu z 15 te szkółki policealne to był chłam okrutny. Nic się z tego nie wynosiło, służyło do przeczekania jak ktoś się na studia nie dostał i chciał gdzieś przeczekać z ubezpieczeniem, albo żeby do wojska nie wzięli ;)
A ile masz lat, ile doświadczenia? Jak masz 25 to może takie przebranżowienie po policealnej jeszcze możliwe, ale zaczniesz od poziomu zero.
  • Odpowiedz
@Averte to jeszcze się odniose z mojego punktu widzenia do technika masażysty - patrzac na ilość fizjoterapeutów na rynku wydaje mi się, że będzie mega ciężko wyżyć z takim papierem.
Co do zasady to uważam, że sam zawód masażysty (albo szerzej - fizjo właśnie) ma mega przyszłość. Ale to przemysl czy nie lepiej zainwestować 3 lata w licencjat na fizjoterapii niż rok (?) w policealna.
  • Odpowiedz
  • 0
@padredidzagne: akurat fizjo != masaż, fizjoterapeuta potrzebuje papieru masażysty, bo bez niego nie może robić masażu. Dlatego jak byłem na kursie było trochę studentów fizjo.

edit: z tego co na szybko zobaczyłem, to chyba trochę się pozmieniało. Wygląda na to, że fizjo może już robić masaże po studiach, ale same studia są obecnie już tylko 5 letnie, nie ma podziału na licencjat i mgr
  • Odpowiedz
Może trochę nie w temacie, ale kilka lat temu udało mi się skończyć szkołę policealną na kierunku fotografa.
Mimo, że to zawód skrajnie inny od tego czego szukasz to powiem tak: pracę znaleźć się da.
U mnie jest taki plus, że później pracodawcy traktowali to jako poprostu dziwny rodzaj stażu, czy też kurs. Ale zawsze na pozytyw.
Nawet udało mi się później popracować jakiś czas w zawodzie, jednak okazało się, że to nie moja ścieżka kariery.

Z plusów takiej szkoły to na spokojnej można to robić pracując, u mnie cały rocznik to były osoby 20/30 a nawet 40+ więc zupełnie zrezygnowali z zajęć w piątki i mieliśmy tylko weekendy. Co nie kolidowało z pracą.
  • Odpowiedz