Wpis z mikrobloga

"krótkie" podsumowanie po przeprowadze z powiatowego na Podkarpaciu do #krakow. Ostatnio był podobny wpis, ale w 2 stronę.

Plusy:

- Praca tutaj jest i to widać. Ludzie mają inne podejście do pracy, jakby luźniejsze. Jeżeli chodzi o zarobki to na start tutaj mam tyle ile u siebie bym nie dostał.

- Usługi, czyli wszystko i nic. Rozwinięta gastronomia w dobrych cenach. Każdy znajdzie coś dla siebie, a jednocześnie latał trafić na typowy scam. Tak samo fryzjerzy, barberzy, i inni.

- Szeroki dostęp do usług medycznych. Skończyły się wycieczki od miasta do miasta w poszukiwaniu specjalisty.

4) Ceny. Myślimy, że duże miasto = wysokie ceny, ale jest przeciwnie. Przez to, że jest dużo konkurencja kebsa mozna kupic za 10 jak i 50 zł. Ceny innych usług 10-20% wyższe niż na Podkarpaciu. Ceny w sklepach podobne, czasem nawet niższe przez to, że nie trzeba się ograniczać do Biedronki czy Lidla.

5) komunikacja miejska. Prawie nie korzystam, nie lubię, u siebie też nie korzystałem, ale trzeba przyznać, że w takim mieście można zapomnieć o samochodzie. Na prowincji samochód 24/7, a tutaj? Sklepy pod nosem, pod blokiem przystanek, zaraz pętla. Do pracy dojade komunikacja, rozowa tak samo. Wysypie się auto to #!$%@?, a w starym mieście? 2 przystanki na krzyż, 5 autobusów.

Minusy:

-korki. Ale to oczywiste. Pierwsze kilka dnia to dla mnie była inna rzeczywistość, że kilka km można pokonywać godzinę. Człowiek po czasie się przyzwyczaja, ale no.

- styl jazdy kierowców, piesi, cały ruch. Oczy dookoła głowy. Piesi nie patrzą jak idą, gdzie idą. Trzeba strasznie uważać na drodze bo każdy się #!$%@?, gloviarze #!$%@? jak #!$%@? jacyś, ostatnio jeswn by mi się #!$%@?ł w dupę. Autobusy, tramwaje, jeden wielki #!$%@?.

- tempo życia. Czuć różnicę jeśli chodzi o życie. Tam wszystko było jakieś wolniejsze, po pracy człowiek miał więcej czasu dla siebie, tufaj? Godzina w korku wracając z pracy, później zakupy które trwaaaaja, powrót i mamy noc, trzeba iść spać bo rano do pracy.

- ceny mieszkań. Tutaj musimy dać X2 tyle za ile idzie teraz nasze stare mieszkanie.

Czy żałujemy decyzji? Nie. Czy kiedyś wrócimy na Podkarpacie? Mam szczerą nadzieję, że nie.

#przeprowadzka #podkarpacie #mieszkanie
  • 38
  • Odpowiedz
@mar-v-son: co kto lubi generalnie. Jak chcesz sobie pracować zdalnie mieszkając w Bieszczadach, to czy to nadal podkarpackie? Bo jakie ma znaczenie, czy to będzie wieś po Rzeszowem czy pod Radomiem? Ja patrzę na to z perspektywy mieszkania w mieście. I Kraków przez korki jest nie do życia. A Podkarpacie poza Rzeszowem to po prostu dziura w której nic nie ma. Jak chcesz żyć praca biedronka dom to git ( ͡
  • Odpowiedz
  • 0
@zielony_goblin co do komunikacji przekonasz się jak znów będzie kryzys i ludzie będą czekać na autobus w on będzie stał na zajezdni bo nie będzie miał kto go prowadzić w firma będzie ukrywać ten fakty i wyjdzie to dopiero jak ktoś z pracowników pójdzie do mediów na lato 2022 tak było.
  • Odpowiedz
  • 0
Czemu tak wszyscy narzekaja na Kraków? Tak wiem korki , ceny mieszkań a teraz komunkacja miejska a tak pozatym co jest do dupy w tym miescie ?
  • Odpowiedz
  • 0
@Lardor nie lubię po prostu komunikacji. Jazda z xx liczba osób, od meneli pod cholera wie kogo. Zbiorkom nie dla mnie. W czasach studenckich jeździło się na studia busem, uważam, że swoje już przejeździem ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 1
@zielony_goblin zbior kom to ja w tym pracuje a auto ma papiery od rzeczoznawcy więc strefa mi nie straszna nawet za te 6 lat nie jestem twoim portfelem i mam wywalone czy cię stać czy nie. Po prostu nie lubię jak ktoś z zadupia przyjedzie i jeszcze uszami klaska na chore urojenia lewactwa. Żyje tu 26 lat i widziałem większe korki na drogach a ty ledwo tu wyjechałeś i już masz dość.
  • Odpowiedz
@Just_Jump: a co tak konkretniej bardziej leży ci w Krakowie jeśli można wiedzieć?

Mieszkałem po conajmniej kilka lat w każdym z miast, najpierw w Krakowie, potem w Warszawie. Z mojej perspektywy Kraków przegrywa prawie w każdej kategorii (komunikacja, praca, rozwój/perspektywy, dostępność usług itp.). Jedynie dla niektórych może wygrywać w kwestii wyglądu, no ale to kwestia indywidualna. Sama turystyka działa też na niekorzyść mieszkańców. Osobiście nie podoba mi się to, że krk
  • Odpowiedz
@3Djdjfjw482: wiesz co, mieszkałem 4 lata w Warszawie razem ze swoją partnerką. Mocno zaczęło nas męczyć to miasto, ze względu na pęd życia i ludzi, którzy w dużej mierze są pozerami. Zaczęliśmy myśleć nad zmianą, a że Kraków to są moje rejony z czasów dzieciństwa to padło na niego. I o dziwo znaleźliśmy lepiej płatną pracę (mniejszy zapie*dol - w Warszawie doświadczaliśmy na własnej skórze wyścigu szczurów, w Krk tego tak
  • Odpowiedz
Czemu tak wszyscy narzekaja na Kraków? Tak wiem korki , ceny mieszkań a teraz komunkacja miejska a tak pozatym co jest do dupy w tym miescie ?


@humun: Jako ktoś kto zwiał z Krakowa: To miasto wygląda jak lunapark dla turystów w centrum i jak getto poza. Do tego mentalność ludzi jest taka jakby mieszkali w stolicy wszechświata minimum. Do tego jaranie się "kto jest z dobrej rodziny" w skali jakiej
  • Odpowiedz
@zielony_goblin: Ja zmieniłem Kraków na powiatowe na Śląsku ok 50 tys i to najlepsza decyzja mojego życia (tylko, że ja pracuje zdalnie, ale i tak wolę np Katowice od Krakowa jak już). Ale w pełni rozumiem, że Tobie Kraków się podoba. Trzymam kciuki i niech Ci się wiedzie :)
  • Odpowiedz