Wpis z mikrobloga

Kiedyś przyznam szczerze irytowałem się chwile po zakończeniu sesji. łatwo spokój mijał. Odkąd jest to regularne spokój się utrzymuje, ogólnie jestem bardzo spokojnym człowiekiem, ale staram się osiągnąć maksimum. Medytacja skupiona na oddechu. Kiedyś kiedyś próbowałem mantr i rozpuszczania w tantrze, ale jakoś nie "skutkowało" podejrzewam ze bardziej z przyczyn że nie wiem jak to robić.

Miałem też takie dwa mocne dni po porannej medytacji (zazwyczaj medytuje wieczorem), że jakoś świat odbierany
  • Odpowiedz