Wpis z mikrobloga

Nigdy nie zrozumiem polskiego podejścia w temacie szykowania żarcia na 2 dni świąt, niczym zapasy na wojnę atomową.
Pewnie rano w TV będą mówić, żeby oddać nadwyżki do Banków Żywności.
Rozumiem, szanuję podejście - warto wspierać potrzebujących. Ale wystarczyło zrobić jedzenie na kolację wigilijną i max. 2 obiady.
A nie 10 kg sałatki i pół wanny ryb.
  • 18
  • Odpowiedz
  • 43
@Linnior88: sałatek nie zamrozisz. A tego robią najwięcej. I to gówno w galarecie.
Ryby raczej zejdą, bo cyt. klasyka "cały rok człowiek świnie żre, to niech tera tej ryby spróbuje".
  • Odpowiedz
Nigdy nie zrozumiem polskiego podejścia w temacie szykowania żarcia na 2 dni świąt, niczym zapasy na wojnę atomową.


@Tomek3322: standardowa rzecz dla terenów postsowieckich gdzie o jedzenie było trudno, a o różnorodności nikt nawet nie marzył
  • Odpowiedz
@Tomek3322 też tego nie cierpię, w tym roku już w ogóle, miałem być tylko ja i ojciec bo wszyscy pracują, to mówię nie rób za dużo bo się zmarnuje, to jak zwykle pięć półmisków ryb, kotletów etc i #!$%@? przez kilka dni trzeba to odgrzewać i smakuje jak gówno.
  • Odpowiedz
@Tomek3322 spokojnie, inflacja już trochę ostudzila zapędy polakow. Co roku zamawiamy żarcie na świata z jednego miejsca (jakieś ryby i inne #!$%@?, których nikomu nie chce się robić). W tym roku już takiego ruchu nie mieli jak parę lat temu, a i zamówienia mniejsze.
  • Odpowiedz
@Tomek3322: Ahaha. Jakieś 20 lat temu w domu rodzinnym zrobiliśmy eksperyment, żeby zrobić jedzenia tyle co na Wigilię nie myśląc o kolejnych dniach. Skutek? I tak starcza na 2-3 kolejne dni. W tym roku jeszcze dzisiaj mam resztkę galarety, pierogów, łazanek, gołąbków, barszczu, grzybowej i kapuchy z grochem. Ryba smażona i pieczona wyszła wczoraj. Dzisiaj się wszystko skończy i nic się nie zepsuje, ani nie będzie zalegać do końca tygodnia.
  • Odpowiedz
@Tomek3322 rok w rok, święta w święta idziesz przez życie i nie rozumiesz? Ehh biedaku :/
Dam małą podpowiedź:
-Goście
-Tradycja suto zastawionego stołu
-Czysta radość z robienia i jedzenia świątecznych specjałów bez robienia sobie wyrzutów czy liczenia kalorii.

Może kiedyś coś tam posklejasz.
  • Odpowiedz