Wpis z mikrobloga

Zazdroszcze wszystkim, którzy mogą spędzać święta w gronie rodzinnym. U mnie w rodzinie od prawie 10 lat nie robi się wspólnej wigilii. W 2013 roku zmarła babcia od strony mamy. Była spoiwem i duszą tej części mojej rodziny. Kiedy jej zabrakło to posypały się relacje. Ciotki, wujkowie zaczęli obracać się w swoim gronie. W 2014 umarła moja ciocia, siostra taty. Wujek (mąż cioci) zapomniał że nas zna, znalazł nową kobietę i słuch o nim zaginął. Kuzyni od tej strony wyjechali w świat i nie wracają za często, a już na pewno nie na wspólne świętowanie. Dziadkowie po śmierci córki się załamali i stracili motywację do uroczystości rodzinnych. W 2017 moi rodzice się rozwiedli, z tatą mam bardzo kiepski kontakt a moja mama pracuje w służbie zdrowia, więc praktycznie każde święta w pracy spędza. Dziewczyny nie mam. Niby te duże wigilie są pełne fałszu i kłamstwa, ale jednak są i można jakoś próbować się integrować ze swoimi krewnymi. Ja tymczasem nie mam z kim za bardzo :(
#swieta #wigilia #bozenarodzenie #polskiedomy #zalesie #przegryw #gorzkiezale
  • 4
  • Odpowiedz
@Stulejman_Beznadziejny: no znam to
U mnie się trzyma na wszystko na ciotce, która jutro robi wielką biesiadę, jak co roku przyjeżdżają kuzyni i bracia z połowy pl a nawet Niemiec, czuje że gdy jej zabraknie to będzie świętowanie w małych grupach i szybko się rozjadą albo nie przyjada
  • Odpowiedz