Wpis z mikrobloga

Szkoda, żeby komentarz się zmarnował, więc zostawiam sobie wpis na przyszłe miesiące.

Polskie wojsko cierpi niestety na chorobę pt. "zbyt wielu wodzów za mało indian". Korpus oficerski był/jest (nie chcę używać zbyt mocnych słów bo niczemu to nie służy ale jednak) "patologicznie" liczebny względem szeregowych ludzi przeznaczonych do walki na pierwszej linii - na szczęście w ostatnich latach zmierza to ku lepszemu.

Wracając do meritum: Płock nie może paść bo tam jest rafineria. Stalowa Wola też nie może paść bo tam jest najważniejsza huta bardzo teoretycznie byłaby to jeszcze strata, z której można się wybronić ale w praktyce nie. Gdańsk jest o tyle bezpieczny, że Bałtyk za chwilę będzie wewnętrznym morzem NATO.

Genralnie długo by o tym pisać, można stworzyć na ten temat (jak na warunki Wykopu) długi elaborat. W wojnach symetrycznych wygląda to tak, że wojnę rozpoczynają wojska zawodowe (nie w sensie decyzji o jej rozpoczęciu tylko tego kto ją prowadzi) a kończą rekruci.

Swoją drogą dawne plany obronne Polski zostały w pewien sposób przecież upublicznione i do tego mam bardzo ambiwalentny stosunek - z jednej strony jestem zwolennikiem tego, żeby ludzie jak najwięcej wiedzieli (nie tylko w tej konkretnej kwetii). Z drugiej strony, no rozumiem, że wielu obywatelom nasza standardowa w ostatnich 300 latach perspektywa obrony na przedmurzach dopiero Warszawy nie przypadła do gustu (gdybym był mieszkańcem Podlasia to taka perspektywa z pewnością nie byłaby dla mnie szczególnie optymistyczna).

Dochodzi jeszcze jedna rzecz, o której pisałem rok temu i wcześniej też o niej wiedziałem a warto, żeby to wybrzmiało. Chodzi mi mianowicie o takie krótkie okienko czasowe, w którym wykopki jednego tygodnia spamowali ten tag #ukraina wpisami "my już ubrani", a kiedy w następnym tygodniu pojawiły się pogłoski o obowiązkowych ćwiczeniach wojskowych to pojawił się lament. Wpisy typu: "no ja to jestem zbyt ważną osobą, żeby brać mnie do wojska bo pracuję na B2B i wystawiam co miesiąc fakturę na 10k PLN i w ogóle to mam zobowiązania" albo komentarze innych ludzi, że w razie wcielenia to się będą śmiać dowódcy w twarz bo on nie jest przyzwyczajony do słuchania rozkazów i żaden trep mu nie będzie rozkazywał xD

Niestety muszę wiele osób zmartwić - armia ma bardzo skuteczne metody poprzedzone setkami lat praktyk, żeby zmusić jednego gogusia z drugim do posłuszeństwa. Nie oceniam tego pod względem moralnym czy to dobre czy złe tak po prostu jest. Najgorsza prawda jest dla mnie leszpa od najpiękniejszego kłamstwa.

A już takie jednostki, które uważają się za lepszych od innych (przypominam w wojsku, w którym liczy się kolektyw) są wprost "uwielbiane" przez dowódców ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) Wielu pewnie myśli, że dostanie pałką po dupie to najgorsze co może ich spotkać jakby to była lekcja WF - no nie, po prostu nie ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

PS. Nie polecam czerpać informacji na temat wojny Ukraina-Rosja z tagu #ukraina - jakieś 95-98% ludzi tutaj to pożyteczni idioci + propagandziści (w jedną bądź drugą stronę).

PS2. Jesień/zima 2024 będą kolejne porozumienia mińskie (niezależnie od tego jak się będą nazywać, i w której stolicy będą podpisane).

#ukraina #wojna #rosja
  • 5
oficerów powinien być nadmiar w czasie pokoju, żolnierza w razie czego dość szybko wyszkolisz, oficera już nie.


@Rasteris: Osobiście się z tym poglądem nie zgadzam, aczkolwiek szanuję prawo każdego do własnej opinii.

Kwestia rozchodzi się też o te bardziej szczegółowe detale - jaki powinien być ten optymalny stosunek. Tak to wyglądało ponad dekadę temu, a zmiana proporcji to też nie jest takie hop siup bo ludzie sami nie zrezygnują (z oczywistych
@Dr_Manhattan: problem z emerytowanymi, że teraz jest wymiana sprzętu, a za tym idzie też zmiana taktyki. Mając Abramsa inaczej walczysz niż w t-72. O tym mało się pamięta, a potem są obrazki jak z wojny secesyjnej, że marsz kolumną na pozycję z karabinami odtylcowymi i z kolumny zostaje stos ciał. Nowy sprzęt wymaga czasu na opanowanie i nie chodzi tylko o to gdzie jest wajcha od czego.
zbyt wielu wodzów za mało indian


@Dr_Manhattan: To jest normalne w czasie pokoju, bo na czas wojny jednostki są wypełniane przez szeregowych jako rezerwiści z mobilizacji. Po prostu są jednostki szkieletowe, które po mobilizacji są uzupełniane ludźmi, a oficerowie którzy tym dowodzą muszą być zawodowcami, więc są w armii także w czasie pokoju. Po co kisić w koszarach szeregowych, gdy nie ma wojny albo jej zagrożenia?