Wpis z mikrobloga

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo chcialbym poczuc sie szczesliwy. Niby swieta niedlugo ale jakos pozbawiony jestem radosci.
Co chwile obserwuje instagramy moich znajomych, pary ktore sa szczesliwe, ktore maja wspolne plany i widac że sa szczesliwi - na zdjeciach, czy gdy widze ich razem na zywo. I ja wiem ze pewnie to co widze powierzchownie w sieci jest mocno przeklamane, ale wcale tak nie musi byc.

U mnie to tak nie wyglada. Moja wpadla w depresje po roznych nieprzyjemnych wydarzeniach ktore ja w zyciu dotknely, nie ma w sobie energii, od paru lat stala sie strasnie ponura, mowi tylko o sobie i malo ja ekscytuje czy interesuje to co ja robie. Sama jest bardzo samotna i niepewna siebie, ma niskie poczucie wlasnej wartosci ktore pragnie co chwile wszystkim udowadniac ze jest inaczej szkodzac sobie i mi, pragnie miec opiekuna i tylko na tym jej w zwiazku zalezy. A ja czuje sie wszystkim przebodzcowany, a moje gut feeling mowi ze to nie jest to. Tylko zastanawiam sie czy slusznie ze mam takie przeczucie, moze za duzo wymagam? Jesli nie to, to co innego? Nie mialem szczescia do zwiazkow, zwykle wchodzilem w jakies krotkie relacje. Teraz w dobie pracy zdalnej i w zwiazku z tym ze przekroczylem niedawno 30 lat ciezko mi jest poznac kogos nowego, a co dopiero kogos z kim moglbym sie naprawde zzyc. Andrzej, to jebnie. #!$%@? jest czasami zycie i smutne.

Kiedys sobie myslalem ze to glupie, ze kobiety nie staraja sie naprawiac zwiazku i po kilku probach uciekają. Ale z dzisiejszej perspektywy uwazam, że to tez oznaka swojej pewnosci siebie ktora jest mi potrzebna u partnerki. Pewnosci tego co sie chce od zycia.

#zwiazki #zalesie
  • 8
  • Odpowiedz
@eskejper: Instagram do #!$%@? a jak dalej będziesz na niego wchodził z kompa to zablokuj w przeglądarce jakimś dodatkiem albo w pliku hosts w windowsie - to jest według mnie najbardziej unieszczęśliwiająca apka.
  • Odpowiedz
@eskejper każdy związek ma okresy radości i smutku, czy zgody i problemów. Grunt to dużo rozmawiać i próbować problemy razem rozwiązywać lub sobie wzajemnie ułatwiać ich rozwiązywanie. Jesli dziewczyna popadła w depresję to co zrobiłeś? Czy zaproponowałeś jej rozmowę o tym co ja w życiu boli? Czy powiedziałeś jej że jesteś i że pomożesz jej wybrać terapeutę który jej pomoże? W związku są dwie osoby a nie jedna, więc jeśli widzisz że
  • Odpowiedz
@eskejper Kiedyś bym Ci powiedział, że powinieneś trwać przy cierpiącej osobie, bo tak robią porządni ludzie. Kiedyś bym sobie dał za to rękę uciąć. I wiesz co? Teraz bym nie miał ręki.

Jeśli coś trwa kilka lat bez zmian to możesz być praktycznie pewien, że będzie trwało nadal. Jeżeli stałeś się w jej oczach jedynie opiekunem, pozostaniesz już nim prawdopodobnie do końca związku. Dorosła osoba, która doprowadziła partnera do roli opiekuna, gnuśnieje.
  • Odpowiedz
@eskejper zadaj sobie pytanie - czy gdyby sytuacja byls odwrotna tzn. Ty mialbys depresje a Twoja partnerka nie - to jak myslisz - czy Twoja partnerka by z Toba zerwala czy jednak walczyła o zwiazek z Toba i Ci pomagała?
  • Odpowiedz
Moja wpadla w depresje po roznych nieprzyjemnych wydarzeniach ktore ja w zyciu dotknely, nie ma w sobie energii, od paru lat stala sie strasnie ponura, mowi tylko o sobie i malo ja ekscytuje czy interesuje to co ja robie.


@eskejper: Czyli jesteś niesatysfakcjonującym Cię związku od kilku lat mimo braku dzieci, ślubu lub nawet wspólnego kredytu? Chłopie....
  • Odpowiedz
@eskejper: ja bym zostawiła mojego faceta, jakby tak się zachowywał. Nie jesteś personelem medycznym tylko partnerem. Niech sobie znajdzie też kłócić w depresji, razem będą do siebie pasować.
  • Odpowiedz