Aktywne Wpisy
King_of_the_savannah +182
Aparycja cygana zawsze będzie dla nich atrakcyjniejsza niż polusa
#p0lka #blackpill #przegryw #grecja #niebieskiepaski #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki #szarpankizzyciem
#p0lka #blackpill #przegryw #grecja #niebieskiepaski #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki #szarpankizzyciem
cyberhero +438
#nieruchomosci W nawiązania do badań, na które powołuje się ministerstwo rozwoju i technologii przygotowałem małą analizę.
Otóż wczoraj ministerstwo opublikowało wyniki badania dotyczącego programów mieszkaniowych, powołując się na nie jako na rzetelne źródło informacji. Jednak dokładniejsza analiza tego badania budzi poważne wątpliwości co do jego jakości i wiarygodności. Warto przyjrzeć się bliżej kilku kluczowym aspektom, które podważają wiarygodność tego badania.
Przede wszystkim, badanie zostało przeprowadzone przez firmę o nazwie "OGÓLNOPOLSKA GRUPA BADAWCZA SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ". Okazuje się, że 90% udziałów w spółce należy do jednej osoby - Łukasza Pawłowskiego. Co więcej, kapitał zakładowy spółki wynosi zaledwie 5000 PLN, co jest minimalną kwotą wymaganą do założenia spółki z o.o. Dodatkowo, firma jest zarejestrowana w wirtualnym biurze w Warszawie. Te fakty rodzą uzasadnione pytania o rzeczywiste zaplecze i doświadczenie tej firmy w prowadzeniu rzetelnych badań na skalę ogólnopolską.
Jednak
Otóż wczoraj ministerstwo opublikowało wyniki badania dotyczącego programów mieszkaniowych, powołując się na nie jako na rzetelne źródło informacji. Jednak dokładniejsza analiza tego badania budzi poważne wątpliwości co do jego jakości i wiarygodności. Warto przyjrzeć się bliżej kilku kluczowym aspektom, które podważają wiarygodność tego badania.
Przede wszystkim, badanie zostało przeprowadzone przez firmę o nazwie "OGÓLNOPOLSKA GRUPA BADAWCZA SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ". Okazuje się, że 90% udziałów w spółce należy do jednej osoby - Łukasza Pawłowskiego. Co więcej, kapitał zakładowy spółki wynosi zaledwie 5000 PLN, co jest minimalną kwotą wymaganą do założenia spółki z o.o. Dodatkowo, firma jest zarejestrowana w wirtualnym biurze w Warszawie. Te fakty rodzą uzasadnione pytania o rzeczywiste zaplecze i doświadczenie tej firmy w prowadzeniu rzetelnych badań na skalę ogólnopolską.
Jednak
Kolejna z książek ukazujących liczne ciemne strony polskiego papieża. Jak widać z podtytułu, autor skupia się na postrzeganiu Jana Pawła II poza Polską – zwłaszcza w Amerykach (Południowej, Środkowej i USA),lecz także w Afryce i w Europie zachodniej (Szwajcaria, Austria, Benelux, niewielki Liechtenstein). W zasadzie o większości poruszonych spraw była już mowa w innych pozycjach, lecz jest to książka naprawdę warta przeczytania jako swego rodzaju kompendium.
W sumie dostajemy 7 rozdziałów. Pierwsze dwa czyta się jak thriller, w którym zbrodnicze reżimy Ameryki Środkowej i Południowej, popełniając swoje zbrodnie, korzystają z błogosławieństwa papieża jako wrogie komunizmowi. To opowieści o zamordowanym przy ołtarzu salwadorskim arcybiskupie Oscarze Romero, który z trudem dostał się dwukrotnie na audiencję u papieża, lecz Wojtyła wprost wyraził brak zainteresowania prawdą, a także o jednej z licznych zbrodniczych bestii otaczających papieża Polaka - żyjącym w luksusie i za pan brat z przestępcami kolumbijskim kardynale Trujillo. Kolejny rozdział dotyczy kwestii seksualności i konserwatywnego zwrotu w kościele, tj. zablokowania reform soboru watykańskiego II przez wstecznego Wojtyłę, co miało swoje przełożenie na epidemię AIDS w Afryce. Następnie tradycyjnie już o tuszowaniu pedofilii (na przykładzie innej bestii - Marciala Maciela Degollado) i osobie Stanisława Dziwisza zwanego „wdową”. Autor pokazuje też szereg nietrafionych nominacji biskupich, których dokonywano wedle klucza konserwatywności i antykomunizmu, lecz wbrew lokalnym społecznościom - na przykładzie niewielkiego Liechtensteinu, który z uwagi na sympatie papieskie otrzymał własną diecezję wbrew tamtejszym katolikom. Na koniec ponownie Ameryka Południowa i teologia wyzwolenia, której nienawidził Wojtyła, dotykająca również kapłaństwa kobiet i pozycji kobiet w katolickim światopoglądzie.
Jak sentencjonalnie napisał autor, „niektórzy papieże kierują się przede wszystkim politycznymi interesami, niekoniecznie dobrem ludzi”. Po lekturze można w zasadzie stwierdzić, że Wojtyła wielkim patriotą był, gdyż dla sprawy polskiej poświęcił resztę świata – był więc bardzo złym papieżem, El Polaco. Z pewnością niektórzy poczytają papieżowi za wspaniałe, że otaczał się zbrodniarzami i bestiami, byle otrzymywać więcej podejrzanej proweniencji pieniędzy dla wspierania Solidarności oraz informacji wywiadowczych o ruchach wojsk rosyjskich – w zamian zdając obywateli krajów południowoamerykańskich na łaskę prawicowych reżimów wspieranych przez USA. Kiedy w Ameryce Południowej w czasie pontyfikatu Wojtyły przy milczeniu Watykanu ginęły tysiące katolików, w Europie liczba praktykujących zmniejszyła się o jedną trzecią. To z kolei dzięki oczywistej nieumiejętności podążania za zmianami społecznymi i wydaniu błędnej diagnozy: lekarstwem na sekularyzację miał być betonowy konserwatyzm, a nie poszukiwanie błędów we własnym postępowaniu.
W wielu miejscach książka jest też pochwałą aktualnego papieża Franciszka, którego autor przeciwstawia Janowi Pawłowi II i Benedyktowi XVI. Na minus trzeba zaliczyć niestety pewną powtarzalność wątków – powracają w kolejnych rozdziałach, co niekiedy jest sygnalizowane jako nawiązanie i odesłanie do odpowiedniego miejsca, a niekiedy wydaje się redakcyjną niedoróbką.
#religia #katolicyzm #swiat #polityka #kryminalne #pedofilewiary