Wpis z mikrobloga

Chce sobie sprawić prezent pod choinke. Jako, że na rowerach zatrzymałem sie w czasach, kiedy były w korbie 3 stopnie i na tylnej kasecie maksymalnie 7 a koła większe co dwa cale i normalny rower kosztował wtedy jakieś 700 - 1000zł tak dzisiaj się pogubiłem, jakieś 27,8 cala, jakieś stopy żelaza z dodatkiem ołowiu z ryby i inne wymysłu a ja po prostu chce zrobić sobie ze dwa razy w miesiącu z 50 - 100 kilometrów bez żadnych udziwnień. Dlatego znalazłem w decathlonie rower za lekko ponad 1000zł i sie zastanawiam czy on mi wystarczy.

https://www.decathlon.pl/p/mp/goetze/rower-gorski-meski-goetze-define-mtb-29-alu/_/R-p-07d3faf7-7539-414c-a360-451870f08985

Ktoś podpowie marnemu zarzutkowiczowi?

#rowery #mtb #pytanie
  • 18
@Zarzutkkake no to będzieto taki rower jaki jaki miałaś lata temu, tyle że na większych kołach (to na plus). Jest to rower na najtańszych komponentach (wolnobieh, korba na kwadrat, naped 3x7, hamulce mechaniczne itd.) Ale jak najbardziej będzie jeździł :) dodatkowo jeśli cokolwiek o niego zadbasz, czyli nie będziesz zostawiać pod chmurką, czasami umyjesz i nasmarujesz lancuch, raz do roku zrobisz jakiś podstawowy serwis i na bieżącą wymienisz wyeksploatowane części to spokojnie
  • 0
@G06DbT tak na prawde to mieszane, bo wioskowe drogi, jakieś lasy ale jedynie utwardzonymi ścieżkami i asfaltu tyle co po wioskach. Predkosc to pewnie i tak srednio 20km/h.

@TakiSobieLoginWykopowy dlatego ja jestem anty i najwyżej coś pospawam ze starych zapasów.

@melba tak, ale nawet taki rower co miałam lata temu dzisiaj ciężko kupić bo małych sprzedawców wyprzedził między innymi decathlon.
@Zarzutkkake: w dzisiejszych czasach żeby rower był ciut lepszy, to musisz z 4k pln dać.

Ja np poszedłbym w gravela, szybszy niż mtb, wolniejszy niż szosa. Do tego majtki (nie ciuchy) z wkładką, i można śmigać po wsi. Romety są dobrym rozwiązaniem.
@Zarzutkkake twn co podałaś to właśnie taki jak miałaś w dawnych latach ;)
I da się lokalnie kupić tylko, zazwyczaj trzeba dołożyć kilka stówek względem decathlonu czy innego marketu.
  • 0
@melba kurde zastanawiam sie czy nie lepiejby było kupić używany. Aczkolwiek miałabym obawy o zakup kradzionego roweru. Szczególnie tu gdzie jesteśmy tj przy granicy z holandią to normalnie w niedzuele wieczorem polacy wracają busem i mają po kilka rowerów "za grosze" ale albo bez koła albo bez siodełka.
@Zarzutkkake: z holandii chyba zwożą sporo "niechcianych" rowerów. Nie koniecznie muszą być kradzione, a zwyczajnie porzucone, a jeszcze nadające sie do użytku lub wymagające minimalnego serwisu.
Z używanym jest o tyle problem, że duża szansa że będzie wymagał jakiegoś serwisu. Często nie jest to nic wielkiego, ale jak nie potrafisz zrobić sama i zaczniesz oddawać do serwisu to może to kosztować więcej niz sam rower. Co innego jeśli potraficz sama coś
pedalarze? A to pedalarze produkują rowery i osprzęt czy producenci się odkleili, i chcą jak najwięcej z tego tortu dla siebie odkroić?


@G06DbT: W Covidzie kaźdy nie miał co robić, więc rzucili się na rowery. Popyt nieco spada, ale póki jest to po co zmniejszać ceny? To samo co z samochodami. Łańcuch dostaw jest już normalny, ale przyciąć hajs zawsze nadal można.
@XpedobearX: no ale czy to wina rowerzystów że producenci podnieśli ceny?

Oczywiście popyt był jaki był, co windowało ceny. Ale. Reszta już nie jest zależna od kupujących.
@G06DbT: Poniekad tak. Wiele osob zamiast jezdzic to szuka oszczednosci kilkuset gramow jakby byli prosami xD Konsumpcjonizm na maksa. Podobnie z ciuchami, ktore kosztuja po 800zl za spodenki.
@G06DbT Mi ich zakupy tez nie przeszkadzaja, lecz napedza to ciagle podnoszenie cen skoro nadal sa chetni tyle placic. Potem mi obrywa sie rykoszetem. Zobacz jak ceny rowerow poszly ns przestrzeni lat. Nie tylko w zlotowkach.
@XpedobearX: wiem, ale co poradzisz? Nie dość że inflacja, to jeszcze zachłanność producentów.

Choć jak bym był takim producentem, to też bym próbował wydoić ze swoich klientów tak dużo, jak tylko się da.