Wpis z mikrobloga

Ćpałem i paliłem zioło 4 lata gdy byłem młody, obecnie niczego nie zażywam już prawie 3 lata a lęki, zaniżony nastrój, brak satysfakcji z życia i zerowe libido utrzymują się od tamtej pory.. mimo kompletnej abstynencji nic mi to nie dało… brałem antydepresanty to pomogły mi tylko na chwile, czy psychoterapia może pomoc? Boje się ze mi zostanie tak już na zawsze #depresja #narkotyki #nerwica #psychoterapia #escitalopram #ssri
  • 32
@Kitku_Karola ja byłam u hipno jak byłam mała i może dzieci nie mówią tak o wszystkim, wiec mi się udało dojść do sedna w ten sposób. poza tym jestem niecierpliwa i psychoterapia nie dawała mi satysfakcji. zależy tez czy to jest choroba- jak depresja, z której da się wyjść czy zaburzenie jak nie wiem, wysoka wrażliwość czy adhd i tego nie wyleczysz a jedynie możesz nauczyć się z tym żyć
@crazykokos hmmm dzieci raczej mają te problemy mniej pokomplikowane. Choćby z tego względu że z danego problemu można wyrosnąć albo żyje się z nim krócej i nie nakładają się na ten problem zniekształcenia poznawcze i zaburzenia osobowości które są wynikiem reakcji organizmu na stres by nas ratować z trudnych sytuacji co często robi się kuriozalne np. Ktoś miał nie kochającego rodzica więc innych widzi jako zagrożenie i ich nieświadomie odpycha swoimi zachowaniami
@crazykokos nie to że uważam hipnozę za zło ale myślę że to jest coś na proste problemy typu : palisz bo nie masz co zrobić z rękami. Bo już problemy skomplikowane bardziej łapią się na diagnozę testami i psychoterapię i mówię o problemie typu: palisz bo za dzieciaka paliłeś by wejść w grupę i dawali Ci to poczucie bycia cool i akceptowanego, a te potrzeby głodu bycia cool i akceptowanym wyniosło się
@Kitku_Karola im czlowiek starszy i nie odkrył swojego zaburzenia to nakłada się coraz więcej dodatkowych. z biegiem lat robi się tego cała lista. dlatego jeśli jest to jakieś zaburzenie, które doskwiera od zawsze ale w ostatnim czasie „nasiliło” się, bo doszły jakieś lęki to trzeba nad tym pracować, zrozumiec, znaleźć pozytywne strony, poznać sposoby radzenia sobie.
jeśli ktoś nie czuł, ze jest coś nie tak a dopadła depresja czy inna choroba, to
@MuszeZalozycKontoByFiltrowacGowno: tez wydaje mi sie że to jedyne rozsądne rozwiązanie, też nie rozumiem tego całego hejtu na ssri, mi jak psychiatra przypisał escitalopram to mój nastrój znacznie sie poprawił, libido w końcu wróciło bo psychika sie naprawiła, całe napięcie ze mnie zeszło. tylko mój błąd że nie chodziłem wtedy na terapię to może wtedy by sie utrzymały efekty a tak znowu wszystko wrocilo do punktu wyjscia
@JesteMlodyGzGdyni: ja na przelomie roku mialem epizod depresyjny, bylem na terapii poznawczo-behawioralnej. 10 sesji za 1700zl u dobrego terapeuty, nigdy w zyciu lepiej pieniedzy nie wydalem. Idz ziomeczku do psychiatry, poszukaj jakiegos dobrego terapeuty i pomoz sobie najlepszym jak narazie sposobem na depreche.

W przyszlosci moze beda terapie z psylocybina czy MDMA, bo prognozy sa obiecujace, ale to jeszccze troche wody w Wisle uplynie
@JesteMlodyGzGdyni: nie jestem specjalista i nie mam kompetencji zeby cokolwiek u Ciebie zdiagnozowac. W mlodym wieku palenie marihuany rzeczywiscie moze powodowac zmiany neuronalne, ale bardziej prawdopodobne wydaje mi sie, ze chodzi u Ciebie o cos glebszego. Nie wiem jakie miales dziecinstwo, traumy itp.

Ja mam 30 lat, mj pale regularnie od 14 lat i bywaly okresy, ze palilem jak smok, po kilka gramow dziennie. Dzis tez pale, aczkolwiek zdecydowanie mniej i
@crazykokos: doraźnie sobie lykam melisa, nerwosol, hydroxyzinum vip (kolejność, wg pogrzeby jak silnie mnie jedzie). To ostatnie to już w ostateczności jak muszę. Mam paczkę od sierpnia to poszło z 4 tabletki.
No nic, trzeba czasu i pracy. I zgadzam się, że choroba z głową to najgorsze co może być. Tu nie ma jasnej drogi i może męczyć latami... Cholerstwo straszne.

O UOP też po to że jakby było jak ostatnio
@PrzegrywZGlupoty to co łykasz to łagodne ziołowe leki, wiec git. hydroksyzyna nie jest taka szkodliwa, ale i tak może uzależnić, wiec dochodzi kolejny problem niepotrzebnie. no tak, z tym l4 jest spoko. jest to na koszt pracodawcy a jak Cię zwolnią i dalej ciągniesz L4 to wtedy ZUS płaci. taki czas jak jesień/ zima to właśnie łapią ludzi takie załamania nastroju. kiedyś ludzie zdawali sobie z tego sprawę, że to chwilowe a
@crazykokos: dzisiejszy świat to powoduje, że mamy coraz więcej depresji itd. ;(

Ciekawe co statystyki mówią o jakichś luźnych miejscach do życia vs ilość depresji. Luźnie mam na myśli nie takie gdzie po prostu ludzie są bogaci itd., ale nie ma takiej konsumpcji, kapitalizmu, podatków... I ludzie se po poprstu żyją.

Właśnie to czekanie jest najgorsze. Człowiek tęskni za tym jak było kiedyś.