Wpis z mikrobloga

Dostałam moją pierwszą pracę w UK. Pracowałam przez tydzień w biurze w agencji pracy tymczasowej. Miało być tak pięknie.. Praca okazała się katastrofą. Pierwszego dnia dowiedziałam się, że najdłuższy staż trwa 3 miesiące - albo cię szefostwo wywali albo sam odchodzisz. Godziny pracy: w pon. od 7:00 do 17:30, w pozostałe dni od 8:do 17:30, ale tylko nowa osoba pracowała w tych godzinach. Pozostali zostawali do 18:30, a czasem zdarzała się potrzeba zostania do 21:00. Oczywiście za nadgodziny nie było płacone. Pracowałam w polskim call center i wiem jak się pracuje na akord. W agencji pracy kazali mi podwoić szybkość, nie wdawać się w żadne rozmowy, pytania błyskawicznie spławić, pożegnać się i wykręcić następny numer. Na szkoleniu powiedzieli mi tylko 1/4 rzeczy, niezbędnych do pracy, a potem jak miałam pytania, to nikt już dla mnie nie miał czasu. Postanowiłam, że kupię sobie tabletki uspokajające i będę tam zapierdzielać, aż mnie nie wywalą. Wywalili mnie już piątego dnia :)

#gorzkiezale #anglia #uk #emigracja #wielkabrytania #pracbaza
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Aerials: Podobno były na mnie 2 skargi od klientów. Jednego ponoć rozłączyłam (oczywiście nie prawda), drugiego zbyt długo przełączałam do szefowej - to prawda, bo ta musiała się 5 minut zastanowić, czy odebrać. Ale nie było z tym dyskusji. Kazali mi się spakować i wyjść.
  • Odpowiedz