Wpis z mikrobloga

@JesteMlodyGzGdyni nie warto. Alkohol czy narkotyki to nie jest wspomagacz do psychoterapii. Jesli nie umiesz się otworzyć na trzeźwo to po to jest terapeuta by Ci pomógł się otworzyć. Jesli byłbyś nauczycielem i wystąpienia publiczne by Cię stresowały to rozwiązaniem nie jest regularne nachlanie się tylko oswajanie z wystąpieniami publicznymi albo jakieś pro tipy radzenia sobie w jakichś sytuacjach.
@JesteMlodyGzGdyni klasyczna psychoterapia nie działa na zasadzie sugestii bo tak działa raczej hipnoza. Poza tym pod wpływem alkoholu jest się podatnym na sugestie tylko do czasu trwania stanu upojenia, czyli jak ktoś Ci zasugeruje gdy jesteś pod wpływem że warto częściej sprzątać mieszkanie to przyjmiesz to do wiadomości i się zgodzisz może nawet zaczniesz sprzątać, ale gdy tylko staniesz się trzeźwy to już Ci się nie będzie chciało sprzątać ani kontynuować tego
@JesteMlodyGzGdyni byłam na hipnoterapii i uważam że to może działać podobnie jak leki od psychiatry tylko że drożej to wychodzi (np. Leki 60 zł miesiąc a hipnoterapia to ok 200-300 zł na tydzień). Czytałam jednak że na mało skomplikowane problemy jak rzucenie palenia bo masz odruch że musisz coś robić rękami to może pomóc. Na traumy albo zaburzenia osobowości to raczej może działać jako wsparcie klasycznej psychoterapii, czyli podobnie jak leki od
@JesteMlodyGzGdyni polecam klasyczna psychoterapię po testach diagnostycznych by było wiadomo co i jak leczyć, a hipnoterapie polecam dodać jeśli masz lekooporną depresję czy zaburzenia lękowe. W innym przypadku to jest raczej bezużyteczne tak samo jak leki jeśli nie leczymy aktywnie źródeł problemów.