Wpis z mikrobloga

Tak przeglądam sobie dzisiaj wpisy z tagow:
#pracbaza #praca #przegryw
Te opowieści o januszexach i innych taki strasznie mnie fascynują. Przypominało mi się aż co mnie raz spotaklo.
Pewnego razu dorabiałem sobie w serwisie klimy i wentylacji przemysłowej. W ramach przerwy od #neet. Kasa była potrzebna, a i rodzice się ucieszyli, że przestałem chociaż na chwilę gnić.
Do puenty.
Wiec mój dwu osobowy team dostał zlecenie: serwis klimy w wytwórni brykietu.
Boże jedyny, co tam się działo, co tam za ludzie pracowali.
Na hali produkcyjnej mieli piec, w którym dawno zamieniali na węgiel drzewny. Był środek lata, na zewnątrz 30 stopni, w środku spokojnie z 50. Myślałem, że tak gorąco bo klimą nie działa, o ja głupi. Klima się popsuła, ale w biurze. Sprężarka się zapchała pyłem z hali.
Bo wspomniałem, że oprócz gorąca to wszędzie był pył od tego węgla drzewnego. Ludzie, maszyny, wszystko w pyle. Na wejściu do biura mieli dmuchawy co to by pył odpędzić.
Spędziłem tam wtedy kilka godzin. Diagnoza i usuwanie usterki, wszystko może ze 4-5 godzin. Cały czarny byłem, cały w tym pyle.
#!$%@? na koniec roboty idę do zakładowej łazienki się podmyć przed wsiadaniem do busa firmowego. Tam zaatakował mnie lokalny dynamiczniak. Całe 170cm chłopa i ze 30kg, widać, że król życia. Patrzy na mnie z pogardą, że się myje i podbija w te slowa:
'Mlody po co się myjesz?! Żeby tutaj pracować trzeba być twardym, a nie się myć co chwila. Może warunki ciężkie, ale z 4500 można nawet dostac'.

#!$%@? mam nadzieję, że zdechł na pylicę.
Koniec.
  • 5
  • Odpowiedz