Wpis z mikrobloga

Chłop dobrze znosi pełne dawki grzybów i DMT, tripy są pełne euforii, miliona pomysłów na poprawienie swojego życia i mistycznych stanów po tym drugim, a mikrodawki wywołują u niego bad tripy, #!$%@? samopoczucie i ogólnie chore jazdy.
Ktoś ma podobnie czy po prostu jego organizm jest wyjątkowy i nie toleruje małych dawek ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#narkotykizawszespoko #psychodeliki
  • 13
@kubako: Też tak to sobie tłumaczę, umiejętność odpuszczania i niewchodzenia w niepotrzebne struktury myślowe to podstawa podczas tripa.
Ciekaw tylko jestem czy są tutaj osoby u których mikrodawki wywołują podobne objawy.
@kubako: otóż to!

Dodam jeszcze tylko, ze przy kompletnym
Ego death nie ma zazwyczaj myślenia o problemach codziennych tylko tripujesz.

Zas przy małych dawkach zaznajesz lekko psychodelicznego myślenia, ale nie jesteś w pełni po drugiej stronie, to rodzi myślenie o tym co Ci nie służy.

@Serpentens ile dla Ciebie to pełna dawka grzybow?

Ja nie miałem tak przy mikrodawkach, ale przy małych. Przy małych typu 1-1,5g było ciężej niż po 3-4g
@Serpentens: a mówiąc mikrodawki masz na myśli poniżej 20ug lsd, tak zeby zażyć ale nie poczuć -jak to w założeniu mikrodawkowania?
czy, jak ja to nazywam minidawkowanie, czyli dawki większe niż 20ug, w okolicy 40-60ug, tak zeby poczuc, ale nie bardzo słabo - coś jak bycie zjaranym, tylko wywołane psychodelikami?
Zas przy małych dawkach zaznajesz lekko psychodelicznego myślenia


@Jakis_Leszek: dokładnie tak, doznajesz czesto wtedy tego nieprzyjemnego uczucia rozpadania się swiata i siebie samego, ale ostatecznie się nie rozpadasz i nie doznajesz tego oczyszczającego stanu, ktory pozostawia wszystko w "starym życiu" o ile w ogóle je pamiętasz ;)

bawiłem się sporo takimi niskimi dawkami lsd, robiłem wycieczki rowerowe - to dawało dużo energii i dużo euforii. Czasem mialem takie negatywne momenty rozpadania
@kubako: nie wiem o co Ci chodzi z tym rozpadaniem się.

Mi chodziło o to, ze pomimo lekkiego lub mocniejszego doświadczenia świata psychodelicznego pozostawał ten oceniający obserwator mojej jaźni, który oceniał moje przeszłe i teraźniejsze życie, kierując tripa na złe tory.

Zajęcie umysły jakimś zajęciem z w/w było pomocne, chociaż nie zawsze skuteczne
@kubako:

a mówiąc mikrodawki masz na myśli poniżej 20ug lsd, tak zeby zażyć ale nie poczuć -jak to w założeniu mikrodawkowania?

czy, jak ja to nazywam minidawkowanie, czyli dawki większe niż 20ug, w okolicy 40-60ug, tak zeby poczuc, ale nie bardzo słabo - coś jak bycie zjaranym, tylko wywołane psychodelikami?

Jedno i drugie, w obu przypadkach objawy te same. Chociaż ja mikrodawkowałem grzyby. Też wyróżniam mikro i minidawki, minidawki grzybów to
@Serpentens:
Jeśli chodzi o Twoje mini dawki, typu 0,5 grzybów czy 50 ug kwasa to wyglądało to u mnie zawsze też mało ciekawie, ale z tego względu bardzo mało takich podejść miałem, więc moje obserwacje mogą być mało miarodajne. Było zwykle tak "ni w dupę ni w oko".( ͡° ͜ʖ ͡°)

Z kolei do normalnego mikrodawkowania grzybów podchodziłem kilka razy, czasami przez 2-3 miesiące i mam tak,
@Ojkofobia Na pewno nie za dużo, paradoksalnie im mniejsza dawka tym gorzej 0,15g grzyba wywoływało u mnie gorsze efekty uboczne niż np 0,5g. Dwa razy miałem po takiej dawce objawy jak przy grypie: zimne poty, dreszcze, ból kości i ogólne rozbicie. Przy 1-2g praktycznie nie ma już tego problemu poza możliwością lewych rozkmin, a dawki ok 3g to już praktycznie czysty trip. Zwyczajnie kiepsko znoszę stan pośredni pomiędzy fazą a trzeźwością i