Wpis z mikrobloga

Nowe algorytmy Tindera promują mniej atrakcyjne profile. Czy to koniec hipergamii?

Witam ponownie. Wracam po dłuższej przerwie, po moim krótkim epizodzie na tagu #blackpill. Ostatnim razem zostałem odebrany jako "nic nierozumiejący Oskarek", jednak spróbuję jeszcze raz. Tym razem wracam z pozytywnymi informacjami dla #przegryw (nie lubię tego określenia). Tinder zmienia swoją politykę.

Zauważyłem to na własnym przykładzie. Na Tinderze zawsze radziłem sobie bardzo dobrze. W szczytowym momencie miałem ok. 2000 par. Jednak musiałem się z nimi pożegnać, czekała mnie przeprowadzka.

W nowym mieście liczyłem na jeszcze większe powodzenie. Mój profil obiektywnie stał się jeszcze lepszy (jeżeli w ogóle istnieją obiektywne kryteria atrakcyjności): dodałem ciekawe zdjęcia z wakacji, zauważalne efekty dały już godziny spędzone na siłowni. Ponadto mieszkam obecnie w jeszcze większym mieście niż do tej pory (choć oba są dużymi miastami wojewódzkimi). Czekało mnie jednak spore rozczarowanie, gdy spostrzegłem, że mimo upływu czasu, liczba par jest kilkukrotnie mniejsza niż dotychczas.
Co prawda jestem o rok starszy (obecnie 25 lat), jednak to nie to okazało się największym problemem.

Z racji, że interesuję się tematyką #blackpill, #redpill, #tinder etc., postanowiłem zagłębić się w temat. Tinder radykalnie zmienił swoją politykę. Dotychczas profile, które aplikacja uznała za atrakcyjne (na podstawie ocen innych użytkowników) były przez nią promowane. Były one częściej wyświetlane innym użytkownikom. To dawało efekt kuli śnieżnej, który pozwolił mi zgromadzić tak pokaźną liczbę matchów. Teraz działa to jednak inaczej. Tinder przestał promować "atrakcyjne profile", a zaczął promować użytkowników aktywnych. Osoby piszące pierwsze wiadomości, odpisujący, "nieghostujący" mają pierwszeństwo w algorytmach.

Nawet tak pesymistycznie nastawiony ludzie jak bywalcy tagu #przegryw, muszą przyznać, że to całkowicie zmienia zasady gry. "Oskarki" nie są w stanie chatować z setkami kobiet jednocześnie, za co natychmiast zostaną ukarani przez algorytm. Natomiast mniej dotychczas popularni użytkownicy mają szansę się wykazać, wystarczy jedynie wykazać inicjatywę i nie czekać aż to kobieta napisze do nich pierwszą wiadomość.

Mam nadzieję, że choć trochę wlało to nadzieję w serca #blackpill. Teraz macie idealną okazję, żeby spróbować swoich szans na Tinderze. A jeżeli nie, to przynajmniej macie powód do Schadenfreude. Tinder skutecznie ograniczył hipergamię i uprzykrzył życie "Chadom".

#blackpill #redpill #przegryw #tinder
  • 12
Tinder przestał promować "atrakcyjne profile", a zaczął promować użytkowników aktywnych. Osoby piszące pierwsze wiadomości, odpisujący, "nieghostujący" mają pierwszeństwo w algorytmach.


@bert74: 50/50 jak pisałem z laskami na tinderze to mialem wiecej lajków, ale też zauwazałem laski na tinderze ktore juz dawno z niego nie korzystały(dowiedzialem sie tego z ig)

i generalnie tak było odkad pamietam XD
  • 0
@razdwatrzy55: Właściwie to praca dla Tindera musiałaby być ciekawa, ale niestety nikt nie zapłacił mi za ten wpis.

Zmiana algorytmów zachęciła mnie do skupienia większej uwagi na Badoo. Wcześniej korzystałem z niego niechętnie, ale przez zmianę algorytmów Tindera zacząłem spędzać tam coraz więcej czasu.

Może to Was przekona, że nie jest to post sponsorowany.
  • 0
@Luke_Skywalker88:

ale Julka czekającą na Chada nie zacznie pisać i umawiac się z retardami, tylko będzie wciąż szukać Chada. Tyle że trochę dłużej jej zejdzie xe


Ma zdecydowanie mniejszy wybór "Chadów" niż dotychczas. Na pewno zwiększa się szansa, że da szansę komuś mniej atrakcyjnemu.

Swoją drogą jestem ciekawy jak wpłynie to na przychody Tindera. Być może taka zmiana algorytmu przekona wiele kobiet do odinstalowania aplikacji. Pewnie przekonamy się z czasem.
@bert74: Z aktywnością było tak w miarę zawsze, ale nie są to jakieś kolosalne różnice, poza tym jak nie masz mordy to fakt, że się trochę częściej wyświetlisz nie zmieni tego, że julka szukająca chada cię nagle da w prawo i będzie z tobą pisać. Poza tym masz nawet opcję w ustawieniach 'pokazuj mi osoby aktywne'.

Wierzcie lub nie, ale mówiąc z własnego doświadczenia - ograniczanie widoczności, przynajmniej dla mężczyzn to
Zauważyłem to na własnym przykładzie. Na Tinderze zawsze radziłem sobie bardzo dobrze. W szczytowym momencie miałem ok. 2000 par. Jednak musiałem się z nimi pożegnać, czekała mnie przeprowadzka.

Co prawda jestem o rok starszy (obecnie 25 lat), jednak to nie to okazało się największym problemem.


@bert74: Ja piernicze, oski, weź się nie kompromituj.

Typ ma 2000 par i mówi że niesłusznie został odebrany jako oskarek XD Tutaj ludzie przez miesiące nie
  • 0
@kaminarii:
Nie określenie mnie Oskarkiem było problemem, a zarzuty, że nie rozumiem #blackpill. Przeciwnie. Uważam, że przez to, że udało mi się poznać wiele kobiet i pisać z wieloma "przegrywami" mam szerokie spojrzenie na tę kwestię. A przynajmniej inne od typowego użytkownika tych tagów.
@bert74: To powinieneś zrozumieć że nawet jeżeli algorytmy się zmienią (w co wątpię - patrz nowa subskrypcja za ogromne sumy kierowana do desperatów) - nic to nie zmieni. Aby mieć jakikolwiek ruch to trzeba dostawać i pary i odpowiedzi. Brzydcy faceci tego nie mają.