Wpis z mikrobloga

Ja kiedyś też tak srałem, ale wczoraj jechałem osobówka 60km w prędkości 40km/h do max 80/h i ogólnie gitarka, trochę wkurza ze ciągle hamują, Ty gazujesz. Ale odpuściłem z głowy wyprzedzanie, posłuchałem muzyczki, po śpiewałem, wykonałem parę telefonow i nie wiem kiedy dojechałem do domu. Uwierz mi że jak nie jeździsz codziennie po 700km ze stałą prędkością to te 2 minuty życia jak stracisz na drodze to nic się nie stanie.
@Warcomx: bez kitu jestem wulkanizatorem i wczoraj montowałem staremu dziadowi opony z Jugosławii XD. Tyle dobrze że na przedzie miał nowe bo dwie mu się rozpadły że starości. Ale #!$%@?, dwie na tyle jescze pojeżdżą.