Wpis z mikrobloga

@Novameh: No moich rodziców nigdy nie było stać na wyciągnięcie 15 tysięcy zł z kapelusza, a pewnie 25 lat temu in vitro było o wiele droższe. Dzisiaj jest to równie niemożliwe dla zdecydowanej większości ludzi.

Chyba, że w idealnym świecie tylko parę procent lub promili ludzi może mieć dzieci.
  • Odpowiedz
@Novameh: Koszt in vitro to od 10 do 12k.

Mamy publiczną służbę zdrowia, miło, że pewne zabiegi medyczne są refundowane. Jak tak chcesz rozmawiać to zaraz zaczniemy rewidować, co można refundować, a czego nie można.
  • Odpowiedz
No tak powinno być


@Novameh: To ci sama taka Polska wymarłaby w ciągu kilku pokoleń, a większości narodowców nawet by nie było xD

Zastanawiam się jak można w ogóle pisać takie antypolskie brednie
  • Odpowiedz
No tak powinno być


@Novameh: Powinna być ustawa nakazująca, że od odpowiedniego poziomu szczęścia ludzie mają rodzić dzieci.

Sry, ale dyskusja o in vitro jest skrajnie różna w zależności od tego czy mówimy o jakiejś utopijnej idealnej rzeczywistości, a jak o twardej pragmatycznej codzienności, z którą teraz żyjemy. W sumie to dotyczy każdego tematu.
  • Odpowiedz
  • 1
@Kryspin013:

To ci sama taka Polska wymarłaby w ciągu kilku pokoleń, a większości narodowców nawet by nie było xD

Gdzie wady

Czyli na NFZ nie refundujemy np. jakiegokolwiek leczenia objawowego dot. wzroku, uzębienia, skóry czy czegokolwiek innego, bo to nie ratuje życia,
  • Odpowiedz
No na mój chłopski rozum NFZ powinien zajmować się ratowaniem życia, a nie "zachciankami". Tysiące dzieci czeka w domach adopcyjnych, oknach życia itp.


@Novameh: A co definiujesz jako zachciankę? Leczenie niepłodności?
  • Odpowiedz
@Novameh: Tak, leczenie - masz leczenie objawowe i przyczynowe. Leczenie objawowe to np. wziewy na astmę, insulina na cukrzycę, tabletki na refluks żołądka, sterydy na uczulenie oraz właśnie in-vitro. Chcesz wycofać refundację dla całego leczenia objawowego?
  • Odpowiedz
  • 1
@johny-kalesonny:

Tak, leczenie - masz leczenie objawowe i przyczynowe. Leczenie objawowe to np. wziewy na astmę, insulina na cukrzycę, tabletki na refluks żołądka, sterydy na uczulenie oraz właśnie in-vitro. Chcesz wycofać refundację dla całego leczenia objawowego?

Różnica polega na tym, że te wszystkie rzeczy, które wymieniłeś polepszają komfort życia/wydłużają je. Jak jakaś Martynka nie urodzi kaszojada to nic się nie zmieni, jej stan zdrowia się nie pogorszy.
  • Odpowiedz
Ale w sumie jak kogoś nie stać na in-vitro, to jak go będzie stać na dziecko?


@Novameh: Jak kogoś nie stać na prywatną szkołę, to nie stać go na dziecko?
Jak kogoś nie stać na pokrycie wszystkich kosztów porodu, to nie stać go na dziecko?
Jak kogoś nie stać na prywatne leczenie dla dziecka, to nie stać go na dziecko?

Powyższe rzeczy są opłacane z budżetu i jakoś Cię to
  • Odpowiedz
Różnica polega na tym, że te wszystkie rzeczy, które wymieniłeś polepszają komfort życia/wydłużają je


@Novameh: No tak, ale posiadanie dziecka również jest dla wielu osób ważne i też poprawi ich komfort życia, jeżeli będą to dziecko posiadać. I nie jest to jakaś Martynka, tylko pary, które starają się minimum rok o posiadanie dziecka, bo zwykle po roku zaleca się już in vitro. Tych par w Twoim otoczeniu może być mnóstwo,
  • Odpowiedz
  • 1
@mayek:

Jak kogoś nie stać na prywatną szkołę, to nie stać go na dziecko?

Jak kogoś nie stać na pokrycie wszystkich kosztów porodu, to nie stać go na dziecko?

Jak kogoś nie stać na prywatne leczenie dla dziecka, to nie stać go na
  • Odpowiedz
  • 1
@johny-kalesonny:

No tak, ale posiadanie dziecka również jest dla wielu osób ważne i też poprawi ich komfort życia, jeżeli będą to dziecko posiadać. I nie jest to jakaś Martynka, tylko pary, które starają się minimum rok o posiadanie dziecka, bo zwykle po roku zaleca się już in vitro. Tych par w Twoim otoczeniu może być mnóstwo, szczególnie, że teraz później zakłada się rodziny.

No to niech adoptują, a nie przewalają
  • Odpowiedz
  • 1
@johny-kalesonny:

Zwykle ludziom chodzi o urodzenie swojego dziecka, tak :)

Jak ich natura nie obdarzyła to niech się walą na ryj i nie przekazują swoich wadliwych genów dalej.
Jak bardzo chcą się wykazać jako rodzice to niech adoptują.
  • Odpowiedz