Wpis z mikrobloga

@MrPawlo112: tez nie jestem ubezpieczony w nfz, ale 99% ludzi jest i tak to dziala. Złamiesz noge to Ci zakladaja gips, na to placisz skladke. Masz grype, idziesz do lekarza, jestes bezplodny? no to tez powinno byc pokryte tak samo jak nie wiem leczenie zawału serca, państwu sie to oplaca bo obywatel dalej zyje i pracuje albo jak w tym wypadku rodzi sie nowy
@Pentylion tylko zauważ że każdemu może złamać się noga czy wysiąść pikawa. Invitro to wręcz marginalna sprawa (nawet w skali światowej). Nie chcę płacić na coś z czego nie skorzystam. Koronnym argumentem jest to że zwiększy się dzietność, wspaniale ale to w polotach 20 tysięcy urodzeń rocznie a nie 200 czy 300 tysięcy. Napiszę to samo co wyżej, jeśli patrzyłbym się na państwo aby mi kupiło samochód to poważnie bym przemyślał to
chyba wiesz że za te zabiegi nie będzie płacił rząd tylko my z podatków, invitro, 800+, 13-21 emerytura. Litości,


@MrPawlo112: Doskonale zdaje sobie z tego sprawe. Jestem singlem bez dzieci. Blisko 20 lat kariery zawodowej za mnia (czyli placenia podatkow) I nic z tego nie mam. Ale potrafie myslec.

I z tego myslenia wynika ze im wiecej dzieci tym lepiej. Kazdy sposob ktory sie sprawdza jest dobry. 800+ sie nie sprawdza.
@MrPawlo112: w sumie to tez każdy moze byc bezplodny xd i nie jest to marginalna sprawa, 20k przypadkow to duzo, nawet 5k to duzo. U nas rodzi sie 300k dzieci rocznie. Koszt dla nfz 10 czy 25k zl to formalnosc. Z takim mysleniem jak Twoje to juz jest problem teraz, dokladnie tak jest z większością zbiorek na leczenie, ktos ma pecha, zachoruje na cos co ma kilkaset osob na swiecie, nfz
@Pentylion porównujesz zabieg ratujący życie wart kilka baniek do kaprysu jakim jest posiadanie dziecka. Jeśli uważasz że 10-15k to jest kwota nieosiągalna dla zainteresowanych to chyba nie mam nic więcej do dodania. Jedynie współczuć że polacy (specjalnie z małej) zaczynają traktować rząd jak drugiego męża. Poza NFZ jedyne co on nich dostałem to odprawkę w wysokości 300zł w technikum, żadnych 500+ etc bo jestem jedynakiem a jak to rozszerzyli to skończyłem lata.
@FUKASZ: najlepiej jakbym tym z invitro za publiczna kasę od razu montowali chip a po 18 roku musieli odpracować we wskazanym zakładzie pracy koszt całej procedury powiększony o inflację. Do czasu odpracowania zakaz wyjazdu z kraju. Dodatkowo proponuje aby ich jakoś tatuować w młodym wieku aby wszyscy wiedzieli że żyją dzięki całemu narodowi który płaci podatki
@pozdroxxx666: nie o tym mówię nie oczekuję tego, pokazuję drugą stronę jak ktoś jest ślepy i jej nie widzi. Świat się zmienia za te 25 lat młodzi nie będą mieli czego tutaj szukać, bardziej opłacalne stanowiska będą na kontraktach b2b, praca na UoP to będzie rzadkość a z zakładaniem firmy będzie się uciekać za granicę
@MrPawlo112: leczysz sie psychologicznie? brzmisz jak ktos przetyrany przez zycie, self made man ktory sie dorobił ale ma deficyty emocjonalne i narcyzm. Ale wracajac do tematu, coś sie przyczepil tych 10-15k, przeciez tlumacze ze nie o to chodzi, ludzie ktorych nie stac na pozyczenie takich pieniedzy prawdopodobnie nawet nie wpadna na pomysl zrobienia testow czy sa plodni tylko beda probowac na zasadzie "jak Bóg da", a posiadanie dziecka to taka sama
Jeśli uważasz że 10-15k


@MrPawlo112:To nie jest 10 czy 15 k. To tylko cena zabiegu. Do tego dochodzi masa badań, koszty wielu wizyt, leków. Realny koszt całej procedury to 20-30 k.
Zabierasz głos w temacie o którym nie masz pojecia

i jakoś nie jestem zwyczajny do wyciągania łapy i darcia się "daj, daj, daj".


Poczekamy jak w wieku emerytalnym bedziesz chciał endoprotezę stawu biodrowego za 26 k
ze 10, 20, 30k na procedure invitro to sa grosze


@gorzki99: to są grosze w porównaniu z kosztami utrzymania dziecka.
Skoro komuś szkoda kasy na procedurę invitro, to nie naddaje się do bycia rodzicem.

Obecnie sama wyprawka na start to koszt ok. 5k, wizyty kontrolne w ciąży (7 x 250-300) + jakieś witamin ...etc = 4k,
pierwszy rok dziecka (pampersy, jedzenie, leki, wizyty u lekarzy/ortopedów..etc) to kolejne 3-4k.

Później robi się
@WiesniakzPowolania dokladnie! Realny koszt jednego zabiegu to 30k skromnie mowiac. Ludzie zostawieni sa samym sobie z gigantycznym problemem, gdzie sprawy finansowe, kosmicznie ogromns wydatki (bo te kwote mozna mnozyc kilkukrotnie, by obliczyc roczny naklad finansowy pary starajacej sie o dziecko) sa i tak najmniejsza bolaczka z tego piekla.

@MrPawlo112 a Ty znasz swoja plodnosc? znasz plodnosc swojej partnerki? Jestes pewien, ze ciebie to na pewno nie dotyczy? Kogos z twojej rodziny moze?