Wpis z mikrobloga

W sobotę chciałem zrobić zdjęcie jeziora, w którym odbijały się barwy świateł, oświetlających pomost. Tak skupiłem się na tym widoku, że nie śledziłem jego miniaturki w telefonie. Cyk! Zdjęcie zrobione. Okazało się, że miałem włączony przedni aparat. Na mym licu roztarta była błagalna mina z oczyma niczym po PTSD.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach