Wpis z mikrobloga

@naksu: Nie napadnę. To, że to lubię nie oznacza napadania na kogokolwiek. Poza tym mam o tyle szczęście, że przegrywem nie jestem, więc smakuję tę kwestię na bazie żony oraz okresowo spotykamy się w formie swingersów. Jedynie co mi się marzy to układ daughter-daddy ze szczupłą nastką w postaci właśnie cyklicznego spotkania na niuchanie skiet, lizanie stóp. I tyle. Jeśli jesteś z Krakowa, jesteś zainteresowana spotkaniem to zapraszam na priv.