Aktywne Wpisy
Weźcie mi to wyjaśnijcie, bo nie jeden raz jestem świadkiem podobnych sytuacji. Weźmy przykład imprezy: WESELE
Ja z moją kobietą (programista + prawnik) 1-2 w nocy: zaorani, zmęczeni, głowy już wiszą nad stołami dosłownie utrzymywane siłą woli i zaraz zwijamy do domu
w tym samym czasie jakieś robolskie pary typu mechanik/budowlaniec + kasjerka/fryzjerka/monterka produkcyjna zapyerdalający po 12h dziennie wywijają na parkiecie, drą pisdy, pełni energii, dopiero się rozkręcają.
My sen po 8h,
Ja z moją kobietą (programista + prawnik) 1-2 w nocy: zaorani, zmęczeni, głowy już wiszą nad stołami dosłownie utrzymywane siłą woli i zaraz zwijamy do domu
w tym samym czasie jakieś robolskie pary typu mechanik/budowlaniec + kasjerka/fryzjerka/monterka produkcyjna zapyerdalający po 12h dziennie wywijają na parkiecie, drą pisdy, pełni energii, dopiero się rozkręcają.
My sen po 8h,
PrzegrywNaZawsze +350
Eh wspominam stare dobre Mirko. Kto pamięta takie nicki jak marianbaczal, FilzofujacaCalka, SamiecAlfa, SamGamgee, pitrasia, policjaa, Gruszka92, tych dwóch co mieszkali na Bali. Kiedyś to było mirko, teraz nie ma mirko #mirko
Siema.
Nie, nie podam Wam mojego prawdziwego nicku. Specjalnie się nie ujawniam, ale to w sumie nieważne, kim jestem. Ważna jest skala przegrywu. IMO to #!$%@?/stuleja ale...
Anyways, jestem, a może byłem ze swoją dziewczyną 11 miesięcy. Od 3 miesięcy mieszkamy ze sobą. Kłócimy się, co 2 dni, o wszystko. Dziś nawet usilnie broniła cyganów, bo ja powiedziałem, że nimi gardzę. Wkruwiało mnie to od dłuższego czasu i w końcu jej o tym powiedziałem. I dziś dotarło do mnie, że wiele rzeczy mnie u niej #!$%@?, a mało raduje. Że już nie ma "kocham Cię" wypełnionych miłością, a są tylko puste słowa. Nie uprawiałem z nią seksu od soboty, mimo, że była napalona na mnie, bo nie kręci mnie to. #gonewild mnie bardziej podnieca ostatnio niż ona. I w momencie pisania tego dociera do mnie jak bardzo jestem ##!$%@?
Dlaczego z nią nie zerwę? #!$%@? wie. Bo jej wiszę 700zł. Bo nie chcę by była nieszczęśliwa. Bo będzie ryczeć. Bo jej znajomych lubię. Bo ma 26 lat i się boję że znajdzie kogoś lepszego ode mnie. Durny tok myślenia, nie? Pan nie używa, ale i nie odda. ;|
A jeszcze #!$%@? rok temu uczestniczyłem w szkoleniach, rozwijałem się, chodząc na siłkę, biegając, spotykając się z różnymi ludźmi, uczyłem się języków. Z czasem przestałem. A teraz znajduję siebie grającego w gry i marudzącego na świat.
#!$%@? źle mi.
Źle mi, bo nie wiem czy kocham jeszcze swoją kobietę.
Źle mi, bo wiem, że ona mnie kocha w #!$%@?.
Źle mi, bo chcę #!$%@? odpoczynku i wolności, a ta mi piłuje nad głową nonstop że jej czasu nie poświęcam. A mam dość poświęcania komukolwiek swojego czasu. Jak chcę se #!$%@? zmarnować 20h grając w durną grę, to se #!$%@? zmarnuję 20h grając w durną grę i nikt mi nie powinien tego zabronić.
I #!$%@? przez to chce mi się do fajek wrócić.
I piwo wypić.
A #!$%@? nie piję już od miesiąca ponad. Dla niej.
A #!$%@? mnie strzela.
Sorry, musiałem. #gorzkiezale
Komentarz usunięty przez moderatora
Według mnie w związku właśnie o to chodzi żeby małymi krokami dążyć ku życiu razem w co raz to większym stopniu. To oczywiście zależy od człowieka jakie te kroki mają być ale widzę, że u Ciebie to poszło
Komentarz usunięty przez autora
Jak się już ogarniesz po rozstaniu, znowu zaczniesz się rozwijać. Odzyjesz. Zaczniesz robić rzeczy dla siebie, nie dla niej. A z tego, co piszesz, masz potencjał.
Opowiadam, jak było ze mną.
Komentarz usunięty przez autora
i układa nam się super. To wszystko zależy od dopasowania. Zamieszkanie ze sobą jest ogromną próbą dla związku i to właśnie wtedy wychodzi, czy ma on jakieś szanse czy nie. Jeśli partnerzy mają siebie dość po kilku miesiącach wspólnego mieszkania, to moim zdaniem związek by nie przetrwał tak czy inaczej,