Wpis z mikrobloga

Kiedyś poszedłem na siłownię, a że wiedziałem, że koleżanka też chodzi w tych godzinach to jak ją zobaczyłem na bieżni to się dołączyłem na bieżnię obok, a wszystkie inne były wolne. Jak już dołączyłem i się trochę odwróciła to zauważyłem, że to nie ona, była po prostu bardzo podobna. Jeszcze miała telefon na tej mojej bieżni i go zabrała. Ale mi głupio było, pobiegałem 2 minuty i uciekłem.
Trochę zostałem creepem, dobrze, że nie nagrała filmu
  • 1