Aktywne Wpisy
![Nooleus](https://wykop.pl/cdn/c0834752/2b94d77a5aa4de7fd22e595235a8f30f18baa120cae619bba4789d9a02f6b2bb,q60.png)
Nooleus +80
Ide na autobus, ktoś #!$%@?ł gitare xD. Sprawna, wracam do domu z nią i teraz pytam mame czy mnie podwiezie do szkoły xD
![Nooleus - Ide na autobus, ktoś #!$%@?ł gitare xD. Sprawna, wracam do domu z nią i ter...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/1aba27d9de81b381894884197fcd0e133feb6d1ef2cea62c057f494d2229887b,w150.jpg)
źródło: 20240314_065126
Pobierz![aptitude](https://wykop.pl/cdn/c3397992/aptitude_g8BcmqhEVo,q60.jpg)
aptitude +7
Kochacie swoje córki? No to do dzieła, ono będą jak my, policjanci :D
Moja córka ma 8msc. ale usłyszałem, że kocha policję <3
Nie mówcie, że jestem jajkiem :D
#policja
Moja córka ma 8msc. ale usłyszałem, że kocha policję <3
Nie mówcie, że jestem jajkiem :D
#policja
To chyba najgorsza cecha chrześcijaństwa jaka istnieje, próba wytłumaczenia cierpienia skończyła się na jego gloryfikacji. Oczywiście ubiera się to w ładne słowa i nie mówi się o nim wprost, zastępuje się to pięknymi słowami o miłości, ale rdzeń pozostaje ten sam "masz cierpieć, to jest twoja wina, nie próbuj tego zmienić, mamy lek, ale ci go nie damy chyba że się nam podporządkujesz xD".
"Nikt ci nie obiecywał, że będziesz miał w życiu łatwo" - przepraszam, ale jakoś przegapiłem moment w którym ktoś by mnie pytał czy ja w ogóle pisze się na ryzyko wzięcia na siebie ciężaru życia. Ta decyzja była podjęta niezależnie odemnie i nie miałem na nią wpływu. No ale oczywiście trzeba stworzyć narrację, która przerzuci winę na jednostkę bo inaczej nie będzie pasować do reszty układanki.
"Dążenie do łatwizny prowadzi do nieszczęścia" - nieprawda, praktycznie cała historia ludzkości opiera się na tym, że staramy się mieć łatwiej, naszą naturą (użyję tego określenia, mimo że go nie lubię) jest dążenie do łatwizny i ułatwiania sobie życia. Dążenie do łatwego to chyba jedyna motywacja jaką mam w życiu, działam i podejmuje pracę tylko po to żeby finalnie mieć łatwiej. O ile zauważam pewne zalety wstrzemięźliwości (euforia biegacza, osiągnięta większym kosztem będzie dla nas finalnie lepsza niż zastrzyk dopaminy wywołany przez narkotyki) to trzeba mieć na uwadze czemu ma ona służyć, maksymalizacji przyjemności i spełnienia czy może "uszlachetniającemu" cierpieniu.
Chrześcijaństwo to nic innego jak próba stworzenia problemu i sprzedania rozwiązania. Nadaje ono sens cierpieniu, obarcza jednostkę winą za nie, piętnuje próby samodzielnego rozwiązania problemu a następnie sprzedaje rozwiązanie w postaci miłości do Boga. Największy scam ostatnich dwóch tysiącleci.
#ateizm #bekazkatoli #antynatalizm
@Keiosss: nie kojarzę tej influencerki ¯\(ツ)/¯
Świetnie nadaje się do tego celu, skutecznie tłumaczy masom że muszą cierpieć i siedzieć cicho
@Keiosss: ale to nie wynika z wypowiedzi ktorą wstawiles.
Pani mówi, że gdy celem nadrzędnym jest miłość (a to oznacza miłość transpersonalną, przedkładającą dobro drugiego ponad ego), człowiek osiągnie szczęście. "Mimo trudności", bo oczywiście Nasza ziemska codzienność nie ułatwia tego zadania. Egocentryzm, "pójście na łatwizne" (czyli w tym kontekście po prostu uśmierzanie własnego cierpienia bez względu na innych) kończy się zatraceniem sensu i
@Zerero: Najpierw korzystasz z wiedzy pozamateriałowej, a następnie sztywno się jej trzymasz.
Zgodnią z religą chrześcijańską Bóg "mieszka" w każdym człowieku. Szanuj bliźniego swego, "co żeście najmniejszemu uczynili, mnie żeście uczynili" etc. Miłość do Boga i do drugiego człowieka są tożsame.
Co reszty wypowiedzi, no nie. To już jest jakaś twoja interpretacja chrześcijaństwa, ale nawet uznajmy, że ci przyznam rację, zamiast Boga podstawimy sobie "bliźniego". W takim wypadku chrześcijaństwo dalej zakłada, że nie należy "iść na skróty" bo od cierpienia nie da się uciec inaczej niż odnajdując miłość w służbie innym. To nie jest zdanie z którym ja bym się
@valhander: Ech, nie bardzo. Tzn. jak można by to udowodnić? Jest na to jakiś zapis w katechizmie albo coś równie stanowczego?
Usiłuje znaleźć sedno przekazu Woźnickiego, który uważa się jak wiadomo za głównego cosplayowca przedsoborowia w Polsce. Ja wiem, że to świr,
Piszę z punktu widzenia psychologii jungowskiej. Jungiści zresztą faworyzują etymologię słowa religia jako re ligio tj. ponowne połączenie.
Oczywiście, że najważniejsza jest chwała boża. To właściwie absurdalne by to podważać.
Chciałbym przy tym zaznaczyć, że poprzez miłość nie mam na myśli miłości romantycznej/zakochania, a otwarcie na drugiego człowieka.
@valhander: Hmm, no tego właśnie nie rozumiem. Moim zdaniem "dobroludzizm" wchodzi szybko w konflikt z "chwała bożą" - już choćby właśnie w przykładzie z covidem. Więc albo to bóg jest "w drugim człowieku" i mamy posoborowie, albo to bóg jest w niebiesiech i chrzanić człowieka , jeśli tej chwale zawadza. Można wprawdzie twierdzić, że im wyraźniej widzi się boga