[kollataja123]

#mirkowyzwanie

1. Zrób mydło korzenne domowym sposobem.
2. Drążenie dyni to bardzo popularna rodzinna rozrywka na Halloween. Puść wodze fantazji i wyrzeźb coś niesamowitego!
3. Jesienne porządki w twoim mieście! Usuń 10 wlepek, ulotek przyklejonych do przystanku, sygnalizatora itp., które szpecą Twoje miasto.

Niestety, wrzucam na ostatnią chwilę, bo ostatnio z czasem krucho... Problemy zdrowotno-rodzinne + ogólnie jesienna depresja spowodowały, że nawet ucieszyłem się na zestaw zadań, który będzie mniej ambitny niż rok temu kiedy to musiałem uczyć się czegoś nowego i padło na kurs szkicowania itd. Najbardziej cieszyłem się na zadanie ze sprzątaniem miasta... tylko ja mieszkam na wsi :D Miasto, największe w PL jest co prawda codziennie grane, bo w nim pracuję :P ale wkurza mnie najbardziej na świecie bałagan w lesie pod domem. Dlatego zamiast usuwania wlepek, których w swojej wsi nie mam, wziąłem dzieciaki na spacer, wziąłem worki i rękawiczki i posprzątaliśmy las, dokumentując to na wideo. Przeszliśmy maks 500 metrów i oprócz kilkudziesięciu kg śmieci, znalazłem 4 opony... Mi to rozwala mózg jak tak można. Tym bardziej że my co któryś spacer sprzątamy ten las i tak, więc te śmieci normalnie rosną jak grzyby po deszczu. Tu zwrócę się do tych wszystkich buraków którzy to robią. Współczuję Wam, braku życia, braku ambicji, ciężko kogoś ocenić po jednym zachowaniu, ale niestety, pozytywni ludzie, zdrowi, dobrzy - tego po prostu nie zrobią nigdy. Umrzecie jako smutni, źli ludzie. I tak tego nikt nie przeczyta, kto w lasach śmieci, a wykopki wierzę że takich rzeczy nie odwalają. Ale jeśli to przypadkiem ktoś przeczyta kto ma coś podobnego na sumieniu, to zawsze może się zmienić, zawsze wrócić i śmieci posprzątać - niestety jakieś zawsze tam będą... Serio, to jest dla mnie grzech z gatunku najgorszych kręgów piekła - zaśmiecanie lasu... Dlatego sorry za bezpośredniość. Jakby kogoś to interesowało jeszcze, to o pomoc z oponami poprosiłem na lokalnej grupie na FB i następnego dnia ktoś je oddał do PSZOKu. Także w ludziach jest moc na szczęście i dobro! Tylko trzeba się odnaleźć :)
Wracając do mirkowyzwania... Jeśli mi to zadanie miałoby nie być zaliczone, bo to nie miasto i nie wlepka, to dlatego ogarnąłem też temat dyni razem z rodzinką :) Moje dzieciaki uważają, że wyszła... niesamowicie :D tak jak treść zadania mówi :) No i jakaś forma rzeźbienia to była :P
Dzięki za wspólną zabawę w tej edycji! Teraz tylko czekać na #wykopaka i może jesienna depresja minie dzięki tej akcji :D