Wpis z mikrobloga

BTW, czemu jest taki hejt na peerelowskie kostki?

To prawda, że trzeba włożyć w nie pieniądze i że są brzydkie. Ale często są w bdb miejscach, nieosiągalnych normalnie (willowe przedmieścia). Pełna infrastruktura, fajni sąsiedzi.

Czy naprawdę w nie trzeba wkładać aż tyle kasy?

O ile kostka nie ma 300m^2, to na 20cm styropianu grafitowego+nowy tynk samoczyszczący pójdzie max 50k. Do tego jakieś elementy ozdobne, etc. żeby nie było aż tak brzydko.

"Małe okna" ? No spoko, ale można powiększyć otwory, czasem nawet bez uszkodzenia starej elewacji dookoła dziury (zależy od fachowości roboty) a okna i tak trzeba wymienić. Wstawianie większych okien do budynku to akurat jest w 9/10 przypadków trywialne i niezbyt drogie: wystarczy nowe nadproże wmurować od strony wewnętrznej ściany + wycięcie tynku ze styropianem + wyburzenie kawałka ściany. I gotowe.

Do tego jakaś klima i da się żyć.

Ja tam bym ich nie skreślał, jeśli są w dobrej cenie.

#nieruchomosci
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Yuri_Yslin Mieszkam w takim cudzie. Kolego, to co piszesz, to prawda, lokalizacja jest super ale to tylko jeden plus. W tamtych czasach wszystko było budowane "jak się dało" i dla wielopokoleniowej rodziny. Schody np, mocne, owszem, ale co jeden to inny, i weź z tym coś zrób. Weźmy taką wentylację - ona w zasadzie nie działa (konieczność instalacji mechanicznej i prucia przez wszystkie piętra). Olbrzymie klatki schodowe między piętrami (jak np
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: 230 m2 plus poddasze here, które da się w teorii przekształcić na normalne pokoje. Więc tak: wszystkie stropy i ściany krzywe, więc płyty gdzie się da, stara cegła, pustak, w niektórych miejscach nie wkręcisz kołka, żeby profil do płyt gk powiesić. Elektryka do wymiany wszędzie, podlogi do wymiany, w niektórych pomieszczeniach jeszcze deski. Dach do wymiany (50-70k). Styropian, elewacja do zrobienia (ponad 370 m2 ścian). Okna do wymiany (40-50
  • Odpowiedz
  • 4
@Yuri_Yslin kostki to się kupuje w prestiżowych lokalizacjach dla lokalizacji właśnie. Wypruwa wszystko do nagiej ściany lącznie z instalacjami, tynkami, wylewkami, stolarką okienną/drzwiową po czym robi się wszystkie instalacje, układy pomieszczeń i tynki/wylewki na nowo po czym masz stan deweloperski który wykańczasz dopiero jak masz wszystkie ściany i wylewki równe i pachnące nowością.

Nikt nie mówi że to jest tanie, ale jak chce się mieszkać na żloliborzach / orłowach / krzykach
  • Odpowiedz
@mookie Dokładnie tak zrobili moi sąsiedzi. Kupili stary dom, nie dokładnie kostka ale bardzo zbliżony i tam w zasadzie tylko 2 stare ściany się ostały. Nie chcę nawet myśleć ile ich to wszystko kosztowało nawet. Ale fakt, tutaj działek po prostu nie ma, jedyna metoda.
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin: biorąc pod uwagę, że sytuacji nie wyregulował rynek, tylko sypanie kasy z budżetu deweloperom i bankom z BK2%, to przewidzenie czegokolwiek było niemożliwe. Jeśli ktoś "przewidział", to po prostu przypadkowo wylosował trafioną prognozę
  • Odpowiedz
@Dziki_czoug: u dziadków już ekogroszek wrzucony i grzejniki wymienione, to zapomniałem o tym :) Ale tak, jeśli taki ekogroszek nawet, to kolejne 30-40k, bo trzeba grzejniki, rury powymieniać przynajmniej, żeby stare żeliwne kaloryfery w-----ć, bo dużo wody potrzebują -. większy koszt ogrzania.
  • Odpowiedz