Wpis z mikrobloga

@Clermont: Dla mnie film 3/10. Takiego badziewia nie oglądałem dawno. Prawdziwy przykład fikcji naukowej. Błąd na błędzie jeśli chodzi o zachowanie obiektów przy braku grawitacji, błędy logiczne, 'epickie' lądowanie z zatonięciem kapsuły (WTF?) i jeszcze lepszy lot na gaśnicy (xD). Widoczki fajne, scenariusz do dupy, ogólnie można by #!$%@?ć wszystkie niepotrzebne sceny z astronautami i akcją i zrobić 30 minutowe demko z widoczkami. Już lepiej by się mi takie coś oglądało.
@biuna: @Sad_Statue: Właśnie januszom wystarczy powiedzieć, że coś jest arcydziełem, żeby przestali myśleć samodzielnie i doszukiwali się wyższych wartości w przeciętnym filmie. W muzyce janusze tłumaczą, że "artysta bawi się konwencją", że sobie jaja robi, że jest to "udany mariaż z muzyką popularną", że egalitaryzm. O filmie mówią, że tak naprawdę to jest on metaforyczny. Tymczasem to jest przeciętne.

"Grawitacja" to zwykłe kino rozrywkowe, które pewnie usatysfakcjonuje wycieczkę gimnazjalistów, ale
@Clermont: nie czytałam żadnych recencji, film widziałam zanim wszedł do polskich kin, nikt mi nie mowił jak mam ten film odbierać.:)

ale widzę, że zjadłeś wszystkie rozumy. Chociaż chyba nie do konca skoro nie widziałeś tak oczywistego w tym filmie.
@Clermont: Ale co mnie to w ogóle obchodzi? Grawitacja dostała większość oscarów za warstwę techniczną, a ta jest kapitalna. W pewnym stopniu może nawet przełomowa, nie wiem, nie chcę rzucać jakichś frazesów. Reszta filmu może być 3/10, nie ma to żadnego znaczenia, jednak dlaczego miałaby nie dostać wyróżnień za efekty i tak dalej?
że nie zrozumieliście tego filmu.


@biuna: Ja zrozumiałem.


Fabuła na 2 zdania, czego tu nie rozumieć? :) Chyba że doszukujesz się metafory, że człowiek to istota społeczna i szuka kontaktu z 2 człowiekiem, czy inne pierdoły. Ale to tylko Twoje wymysły. Film miał fajnie wyglądać w 3D i tyle. Fabuła to była cecha drugorzędna, albo i pięciorzędna.
@biuna: Pozycja prawie że embrionalna. Pokazuje pęd aktorki do lat dziecięcych, gdy jeszcze była bezpieczna i rodzice o niej decydowali. Taka tęsknota za dzieciństwem.

O to Ci chodzi? :)