Wpis z mikrobloga

Czy #startrek Deep Space 9 to serial w stylu, spokojnie zaraz się rozkręci, czy jest spoko od 1 odcinka?

Chciałbym uniknąć seriali gdzie trzeba się "męczyć", a pamiętam że sporo tych starszych produkcji takich było. Do tej pory mam xd, jak lata temu pytając o jakiś serial dostawałem odpowiedź w stylu, to jest zajebisty serial, tylko musisz przemęczyć się przez pierwsze 3 sezony bo są słabe.

Tak, szukając rozrywki o niczym innym nie marzę niż produkcji gdzie muszę na siłę oglądać 60 odcinków tracąc na to 50h, bo od 61 serial zaczyna być dobry. Dla mnie jest krótka piłka, albo serial jest zjadliwy od początku albo nie jest i dziękuje.

Obecnie skończyłem tego nowego treka Strange New Worlds.. podobało mi się.

Poprzednio robiłem podejście do Discovery, odpadłem po 8 odcinkach, nawet nie kończąc pierwszego sezonu
Jeszcze wcześniej Enterprise z 2001 był spoko.
TNG nie zjadliwe dla mnie, nie dałem rady więcej niż 3 odcinki
Deep Space 9, nie wiem czy kiedyś nie robiłem podejścia, może mi się myli z Babylon 5, któryś z nich zacząłem i jeszcze szybciej zrezygnowałem. To chyba przy babylon 5 kazali się męczyć 3 sezony mówiąc że potem się rozkręca xd

#seriale
  • 11
@r5678 no rozkręca się ze dwa sezony, ale lepiej niż TNG, że o Discovery z jego idiotyzmami nie wspomnę. Aktorzy też się docierają. Za to potem jest sztos nad sztosy i prawdziwe perełki.
@r5678: I to i to. Jak każdy Trek, historie są jedno, dwuodcinkowe aczkolwiek w DS9 dodatkowo mamy jeden główny wątek który trwa przez wszystkie sezony. Czyli ciesz się każdym odcinkiem ale też "poczekaj bo jak się rozkręci to dopiero będzie" ;) I tutaj na prawdę tak jest. Ostatnie sezony to mistrzostwo
@r5678: Fajnie na ten serie popatrzeć w perspektywie czasu w którym on powstawał.

To początek lat 90 gdy wiele krajów odzyskało wolność od ZSRR. Region ten się kształtował.
I taka jest w DS9. Okupant, ludzie z byłego ruchu oporu, lokalny kult itd. Można powiedzieć, że ten serial wpisywał się w Polską rzeczywistość :-).

Według mnie to jeden z fajniejszych serii. Fajni barwni bohaterowie. Geopolityczne zmagania, kariery. Wszystko w jednym kosmicznym koktajlu.
@Strieloka: Picard jest lepszy, ale... tylko trochę.

Przede wszystkim zrobili to na wzór komiksowych gówienek (których nie lubię). Widza mają za debila bądź dziecko lat 9.
Ciężko tutaj nie walić przykładami, ale nie chce nawet myśleć o tym gównie którym jest discovery XD