Wpis z mikrobloga

@Olek3366 a nawet jesli by zwozili to co w tym nienormalnego? Ludzie jak ludzie, prawa wyborcze maja, skoro nie sa mobilni to panstwo ma w obowiazku ulatwic im udzial w wyborach.
Żona wyklikała w internecie parę dni wcześniej i żadnego papieru nie potrzebowała, bo w dniu wyborów była już na liście we wskazanej komisji. Prymityw piSSowski nie zrozumie


@TwojHimars: Tu akurat ty nie zrozumiałeś.
Były dwie opcje.
1) Wpisujesz się do konkretnej komisji i wtedy widniejesz tam na liście i tyle. Zgaduje, że tak było w przypadku twojej żony.
2) Zgłaszasz się do urzędu i dostajesz zaświadczenie o prawie do głosowania.
Z
@badreligion66: on chyba #!$%@? nie widział kolejek do głosowania po zmianie miejsca zamieszkania xD. Ta słynna kolejka na jagodnie właśnie dla takich osób była, u mnie też godzinę stałem w kolejce, bo zamiast się zameldować leciałem na starym meldunku i zmienie miejsca głosowania.