Wpis z mikrobloga

No dzień dobry (ʘʘ) mała ciekawostka na rozruch.

Mieroszów. Miejscowość na Dolnym Śląsku którą część z nas kojarzy z położonego nieopodal ZOO w Łącznej, czy chociażby z trasy, która przebiega przez to miasto prosto do jakże turystycznego Czeskiego Adršpach.

Spora część osób tędy jechała, być może nawet spacerowała w okolicznych górach zdobywając choćby osławioną w ostatnim czasie Drabinę Wałbrzyską.

Ja na te ziemie patrzę z innej perspektywy. Tej mniej pozytywnej, historycznej.. ale wartej upamiętnienia.

ABYŚMY NIGDY O NICH NIE ZAPOMNIELI.

W Mieroszowie mieścił się obóz pracy, a w zasadzie podobóz KL Gross-Rosen – Arbeitslager Friedland. Męski obóz założony został 8 września 1944 roku, zlikwidowany natomiast 8 maja 1945 roku. W podobozie przebywało kilkuset więźniów. W momencie jego ewakuacji było ich 570.

Przez Mieroszów przebiegały w lutym 1945 r. również trasy pieszych transportów ewakuacyjnych więźniów z AL Riese (więźniów zatrudnionych przy budowie kompleksów podziemnych w Górach Sowich) do Czech (a stamtąd koleją do KL Flossenbürg i KL Bergen-Belsen). Uczestnicy "marszów śmierci" nocowali w Mieroszowie - w AL Friedland lub jego bezpośrednim sąsiedztwie. Część z nich zmarła i została pochowana przez więźniów AL Friedland.

????Na zdjęciu pomnik w Mieroszowie

#dziendobry #historycznygagatek #historia #drugawojnaswiatowa
Historycznygagatek - No dzień dobry (ʘ‿ʘ) mała ciekawostka na rozruch. 

Mieroszów. M...

źródło: 68251250-B13C-4FD1-ADA1-065AF01C8093

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Historycznygagatek mój dziadek był w Rogoźnicy, przeżył. Z tego co czytałam, był to najcięższy obóz pracy z najmniejszymi racjami żywności, wycieńczającą fizyczną pracą w kamieniołomie. Dziadek był giga chadem, że z tego wyszedł. Niestety znam go tylko ze zdjęć.
  • Odpowiedz