Wpis z mikrobloga

INKTOBER DAY 12/31 | | SPICEY
#inktober

Rozwiewam wątpliwości, gdyby ktoś się kiedyś zastanawiał skąd w smokach bierze się ogień.

To mój drugi smok w życiu, którego kiedykolwiek narysowałam. Pierwszego zrobiłam gdy byłam bardzo mała, podczas przymusowego "leżakowania" po obiedzie u babci. Zostałam przydzielona do pokoju kuzyna, który wymyślił, że będziemy rysować zadane przez niego tematy. Pamiętam, że pierwszym tematem był czołg, a drugim smok. Musicie wiedzieć, że głowa parolatki prawie 30 lat temu niewiele spotkała smoków w swoim życiu. Kuzyn stwierdził, że nie widział brzydszego smoczyska od mojego.
Dzisiejszego stworka malowałam mając w głowie te historię.

#ineveraart & #inktovera (do czarnolistowania)
#rysujzwykopem #malujzwykopem #gwasz #tworczoscwlasna
Inevera - INKTOBER DAY 12/31 | | SPICEY
#inktober

Rozwiewam wątpliwości, gdyby ktoś ...

źródło: 12_31 Spicey

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
Rozwiewam wątpliwości, gdyby ktoś się kiedyś zastanawiał skąd w smokach bierze się ogień.


@Inevera: Teraz się będziemy zastanawiać czym ten smok tę zupę wchłania. Dzięki wielkie. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Inevera: Mogę mieć pytanie, jak wyglądały twoje początki z rysowaniem? Ile czasu zajęło Ci przejście z przerysowywania do malowania własnych pomysłów? Bo początki chyba zawsze wyglądają tak, że próbujesz przerysować obrazki, które ci się podobają?
  • Odpowiedz
  • 2
@rowerowa_panienka: w moim przypadku bardzo trudno jest odpowiedzieć na te pytanie.
Jakbym spojrzała na oś czasu, to będąc nastolatką w 2005 r. rysowałam wszystko 1:1 z cudzych prac (nie polecam, bo powiela się cudze błędy) i gęby idoli z Bravo Girl. Potem długo nic, gdy w 2020 roku kupiłam tablet i rysowałam znowu 1:1 różne rzeczy, czasem z autorską wariacją.
Inktober czy wykopowe wyzwania plastyczne wymagają jednak czegoś swojego, więc czerpie
  • Odpowiedz
@Inevera: Ja mało co rysowałam i tak jak u ciebie 1 do 1 z obrazków znalezionych w internecie, ale najgorzej wspominam tło, najczęściej robiłam bez niego, bo nie miałam pomysłu, albo było zbyt czasochłonne. Powoli chcę wrócić do tej zajawki bo rysowanie bardzo uspokaja (z wyjątkami, kiedy alniesz takiego babola, że rysunek do wyrzucenia xd) Dzięki, że się podzieliłaś jak to u Ciebie wyglądało. A masz zachowane prace z początków przygody
  • Odpowiedz
  • 0
@rowerowa_panienka: tło to moja pięta achillesowa :)

Powoli chcę wrócić do tej zajawki bo rysowanie bardzo uspokaja

Mnie rysowanie raczej nie uspokaja, traktuję to jako sposób na odcięcie od problemów. Jeszcze jak sobie zapuszczę jakiś podcast, to już w ogóle - jestem w innym świecie.
Jeśli nie próbowałaś, to polecam Ci loomis method do rysowania twarzy, bardzo szybko przynosi efekty. Ostatnio mój idol Angel Ganev powrócił do internetów, on z kolei
  • Odpowiedz