Wpis z mikrobloga

Jestem studentem, który studiuje daleko od swojego miejsca zamieszkania. Do tej pory rodzice pomagali mi w utrzymaniu th. Placili za akademik przelewali pieniądze. Ostatnio przestali to robić (poklocilismy sie i raczej sie prędko nie pogodzimy) l. Zostałem jak gdyby sam na lodzie, mam tylko dorywczą pracę w glovo. Co powinienem zrobić? Nie chcę wracać do domu bo atmosfera jest napięta, najchętniej zostalbym i studiował, ale boje sie ze wyrzucą mnie z akademika jak nie zaplacę. Nie mam oszczędności #pytanie #studbaza #zalesie #finanse #gownowpis #niebieskiepaski
  • 13
@soshiu:

Pasta tak? Pytanie czy jesteś na publicznej uczelni?

- ograniczyć wydatki do absolutnego, niezbędnego minimum - zostać hardcorowym minimalistą na zasadzie sprzedać wszystkie gadżety, które da się spieniężyć, zrezygnować z subskrypcji, abonamentów itd, zostawić ubrania, laptopa, telefon jakieś rzeczy osobiste i do przygotowywania posiłków.
- dorobić jakoś więcej jeśli się da, starać się o stypendium, dorobić na promocjach bankowych, nie wiem ankietach, w weekendy opcji jest wiele, jeśli nie to
@cotozazycie: za akademik jest 1100 jestem w jednoosobowym pokoju, na żarcie wydaję więcej tzn mam abonament obiadowy w jednym miejscu za 460 zl na miesiac ale obiad to nie wszystko. Psychiatra 280 zl co 5 tygodni. Chodzę tez na terapie do psychologa ktory bierze 200 co tydzien
@soshiu:

To masz problem i być może zbędne wydatki ale nie mi to oceniać bo nie znam Twojej sytuacji. Ja studiując lata temu mieszkałem w akademiku i nie było w ogóle opcji mieć 1 os pokoju. Pewnie teraz też byłaby możliwość zamiany na dwójkę w sporo niższej cenie przynajmniej na jakiś czas, kupić w promocji produkty spożywcze i samemu nauczyć się gotować.
@soshiu:

Powiem ci tak, że będą w Twojej sytuacji raczej dążyłbym aby zostać w tej jedynce dla zdrowia psychicznego, ograniczyłbym wszelkie zbędne z punktu widzenia przeżycia wydatki o jakich pisałem(sprzedaż gadżetów i innego takiego stuffu, zero subskrypcji i abonamentów, zero nowych ciuchów, pompki w pokoju, drążek w drzwiach i bieganie zamiast siłowni i basenu), proste gotowanie samemu z produktów z promocji, zero fast foodów, słodyczy i jedzenia na mieście.

No i
@soshiu: w akademiku koszt prądu, wody masz wliczony w czynsz, jeśli gotujesz na serio prosto i kupując produkty w promocjach oraz gotując powiedzmy 3 potrawy w większej ilości na cały tydzień do podgrzania to jednak powinno wyjść taniej.

Aspergera podobno nie można wyleczyć, to nie choroba.
No i pytanie czy ta terapia jest ci niezbędna?


@cotozazycie: Mirek, dobre rady dajesz, naprawdę sensowne. Ale w kwestie zdrowia psychicznego nie ingeruj. To trochę tak jakbyś cukrzykowi powiedział, "ej a ta insulina jest ci niezbędna?"

@soshiu: Jeśli chodzi o kwestię terapii to uczelnie oferują swoim studentom darmową pomoc psychologiczno-terapeutyczną. Na moim wydziale jest to 20h/tok studiów. Sprawdź jak jest u Ciebie i skorzystaj. To powinno odciążyć Cię nieco. Nie