Wpis z mikrobloga

Mam pytanie do ludzi z depresja leczących się farmakologicznie. Jak zmienia się postrzeganie świata, nastrój po zażyciu leków? Wiem, że pewnie to zależy od specyfiku, bo różne są, musisz inne spróbować itd, ale jakie jest wasze doświadczenie?

#depresja #leki #przegryw
  • 18
@maestrozo brałem SSRI i SNRI. Nie zmienia postrzegania świata. Tylko wypłaszcza emocje na tyle żeby móc spokojnie przejść przez terapię i się wygrzebać z problemów. Należy pamiętać, że sam lek nie wyleczy. W psychiatrii ważniejsza jest terapia i poukładanie swojego życia, psychiki. Leki to tylko wspomaganie. Każdy lekarz ci to powie. Samo SSRI nie naprawi za ciebie twojego życia.
@maestrozo ssri wypłaszczy ci wszystkie uczucia i emocje. Pozytywne i negatywne. Na mnie dobrze działał klon. Z beznadziejnej przyszłości i braku jakiegokolwiek pozytywnego spojrzenia na przyszłość robilo sie lepiej. Pojawiało się się światełko w tunelu i nadzieja na lepsze czasy.
@starykuc

@komuch92: @bojackHorsemanPatataj @maestrozo a ja czuje nadal intensywnie negatywne emocje se

mistyczny chlud co do pozytywnych zawsze mialem

te leki to cope


A czemu masz przestać czuć negatywne emocje? Leki to nie jest yebany eliksir szczęścia. Jak ci zdechł pies to na SSRI będziesz ryczał tak samo mocno jak i bez SSRI. O "mistycznym chłodzie" nie słyszałem poza wykopem. Kolejny debilny wymysł tutejszych kretynów. Dopóki nie rozprawisz się ze swoimi
Staraj się pisać poprawną polszczyzną


@bojackHorsemanPatataj: bo ty tak mowisz panie n0rmick? jestes zwykly n0rmick jakich wiele, nie liczysz sie
zabawne, ze ktos nie powiedzial dobrego slowa o eseserajku i to wystarczylo, zebys sie obrazil xddddd
@bojackHorsemanPatataj:
jeżeli ssri nie mają zmniejszać nasilenia negatywnych emocji to po co w ogóle są? czyli co robią, nic?

jeżeli ktoś z powodu natłoku negatywnych emocji nie funkcjonuje tylko wegetuje na łóżku albo rozważa zabicie się: poczucie beznadziejności, niefunkcjonowanie ze wglądu na przytłoczenie chęcią płaczu/rozpaczy, poddawanie się spowodowane poczuciem wstydu, rozpaczy, płaczu nawet pod wpływem najmniejszego niepowodzenia -> to po co ma brać leki które tych negatywnych emocji nie zmniejszają?
czyli
@maestrozo: spadaj normiku. Nie ma czegoś takiego jak choroba psychiczna, jest natomiast #!$%@? umysłowe normików, co myślą, bo żydokolodzy tak powiedzieli, że istnieją zaburzenia. Poza tym depresja wynika z ch*jowego życia, przeciwności losu widząc jak inni tego nie mają i awansują w życiu, a tobie nie dali, więc czujesz niesprawiedliwość i własną niemoc względem tak wielkiej siły kolektywnej niesprawiedliwej psychopatycznej ludzkości - to jest właśnie definicja PRAWDZIWA depresji. Potem przychodzi taki
@10129

@bojackHorsemanPatataj:

jeżeli ssri nie mają zmniejszać nasilenia negatywnych emocji to po co w ogóle są? czyli co robią, nic?


jeżeli ktoś z powodu natłoku negatywnych emocji nie funkcjonuje tylko wegetuje na łóżku albo rozważa zabicie się: poczucie beznadziejności, niefunkcjonowanie ze wglądu na przytłoczenie chęcią płaczu/rozpaczy, poddawanie się spowodowane poczuciem wstydu, rozpaczy, płaczu nawet pod wpływem najmniejszego niepowodzenia -> to po co ma brać leki które tych negatywnych emocji nie zmniejszają?
@starykuc

>Staraj się pisać poprawną polszczyzną


@bojackHorsemanPatataj: bo ty tak mowisz panie n0rmick? jestes zwykly n0rmick jakich wiele, nie liczysz sie

zabawne, ze ktos nie powiedzial dobrego slowa o eseserajku i to wystarczylo, zebys sie obrazil xddddd


OMG. Widzę, że bardzo źle z tobą :D dla twojego dobra i twojego otoczenia zgłoś się na leczenie, najlepiej ośrodek zamknięty. Poproś może rodziców, jakichś bliskich, żeby wzięli odpowiedzialność za ciebie, bo źle to
2 posty wyżej napisałem, że mi wypłaszczyło emocje, dzięki czemu mogłem przejść przez terapię. Twój post skierowany do mnie nie ma sensu.

do ostatniego psota się odnosiłem. nie bardzo rozumiem już co miałeś na myśli w takim razie w swojej wypowiedzi do staregokuca.
o to mi nie pasowało najbardziej " Jak ci zdechł pies to na SSRI będziesz ryczał tak samo mocno jak i bez SSRI"
jeżeli zmniejszają amplitudę emocji to nie
@maestrozo u mnie to po prostu mniej totalnych załamek i drążenia w przeszłości,więcej copeowania czyli średnia ocena samopoczucia trochę wyższa. Mam mniej empatii, prawie nie potrafię płakać, chyba mniej energii. Samo postrzeganie świata i bezsensu mojego życia się nie zmieniło, dalej wiem że to koniec tylko myśląc o tym się nie rozkleję chowając się w lóżku.