Wpis z mikrobloga

@Bosconovitch: ja raz wracałem do domu po wypiciu trzech piw w pubie i zmyciu się znajomych na chatę, lekko smutny, że już się skończyło. I słyszę jak u sąsiada sto lat śpiewają. Wziąłem połówkę z barku i poszedłem złożyć mu życzenia. Bawiliśmy się razem z 3h, dowiedzieliśmy że mamy wspólnych znajomych i jedyne co po tym pozostało to że zawsze sobie cześć mówimy.
@djtartini1 no nie wiem, ja jako dzieciak czy nastolatek czułem się nieswojo gdy jakiś stary dziad odpowiadał na dzień dobry "cześć". To jest raczej zarezerwowane dla przyjaciół albo znajomych. Teraz już nic nie mówię bo mnie ludzie denerwują i nie potrafią odpowiedzieć na neutralne "dzień dobry".
@Bosconovitch: Naturalne rozpoznanie kto w otoczeniu nie ma kija w dupie. Na wsiach bywa tak że ludzie 20-65 mówią sobie cześć i żyją jak dorośli ludzie bez względu na róznice w wieku. Młodsi czują się poważani, starsi mają drugą młodość. Dzieci się słodko witają ze wszystkimi, najstarszym kłaniają się w pas. Tylko z tymi gnojami 13-19 jest problem bo jaja obrosły i myśli że dorosły, zbyt nieśmiały by mówić do starszego