Wpis z mikrobloga

#pytanie #wybory #gorzkiezale #przemyslenia

Mirki, co robić w sytuacji gdzie każda z partii ma w programie coś co ją wyklucza, na kogo ma głosować ktoś po prostu przeciętnie normalny? Nie mam pojęcia co robić. co mnie odrzuca w kążdej opcji:

KO - opcja skrajnie pro UE/Niemcy, będą wg mnie dążyć w długim okresie do takich absurdów jak usunięcie gotówki, akceptować wszystkie unijne problematyczne wytyczne dot. ochrony środowiska (podatki od samochodów spalinowych, później temat ogrzewania domów i ich izolacji cieplnej, certyfikaty na wynajem i w razie sprzedaży itp.). Jako osoba mieszkająca w kamienicy i posiadająca 2 samochody ponad dwudziestoletnie z silnikami V8 opcja dla mnie nie do zaakceptowania. Pomijam już zupełnie temat z zawsze głosowali podobnie nie PiSu.

Konfederacja - Generalnie mają jakieś pojęcie o ekonomii ale zupełnie nie widzę ich pomysłu na konkretne ruchy jak opanować tematy ZUS czy świadczeń socjalnych, brak konkretów reformy podatkowej. Generalnie na ich plus przemawia to, ze jeszcze nie rządzili ale nie mogę opanować wizji dogadania się z PiSem po wyborach. Opcja tutaj na wykopie wyśmiewana ale czuję w kościach że to jest po prostu możliwe, nawet jeśli nie konkretnie liderzy, to cała masa osób jest zupełnie znikąd i nie wiadomo kto to będzie. W moim okręgu wyborczym nazwiska są mi nieznane zupełnie. Poza tym przerażająca wizja katolickiego zamordyzmu, kompletny zakaz aborcji, ja wiem że tematy gospodarcze są w sumie najważniejsze ale ten też mnie to dotyczy, potencjalnie przez grupy krwi występuje u nas potencjał konfliktu serologicznego i nie wiem co się może wydarzyć jak w zamian za jakieś ustępstwa w podatkach wprowadzą taki zakaz. Generalnie uważam że kompromis aborcyjny był najlepszym wyjściem i nie należało tego ruszać, tym bardziej w Schengen gdzie każdy naprawdę mógł pojechać do innych krajów.

Lewica - Kompletnie nie do zaakceptowania dla mnie przez poglądy ideologiczne i gospodarcze, jeszcze większa presja społeczna i ekonomiczna na mężczyzn, brak jakiegokolwiek potencjału, jedyna opcja dla mnie nie do rozważenia, nawet poza PiSem, o czym później :)

Trzecia droga - uważam że jest dostawką KO i niczym się nie wyróżnia, można pomyśleć czy głos na nich oddany nie będzie dobrym wyjściem jeśli weszliby do sejmu i byłoby więcej partii, przez co potencjalnie musieliby się lepiej dogadywać, może w ten sposób byłaby opcja na mniejsze ryzyko jakichś radykalnych ustaw. Mimo wszystko nie mam do nich zaufania, płaczący Hołownia zostanie w mojej głowie na zawsze, poza tym pewnie i tak by ostatecznie głosowaliby tak samo jak KO.

Prawo i Sprawiedliwość - może ostatecznie w tym burdelu pozostaje tylko ucieczka do przodu. Jeśli jakakolwiek inna opcja wygra będą musieli zacząć sprzątać ten cały burdel. Zaraz po wyborach ceny paliwa, prądu, gazu wystrzelą, potem ogromna inflacja, ceny nieruchomości. I co będzie dalej? PiS powie MY mieliśmy, dawaliśmy, ONI nie dają, ceny wystrzeliły w górę i... wygrają za 4 lata xD może jakby wygrali wszystko posypałoby się tak bardzo że ludzie by jedli tynk ze ścian i coś by do nich dotarło, może jakaś większa reakcja, nie wiem, ale martwię się że pokonany PiS wróci po kolejnych wyborach i długim okresie będzie jeszcze gorzej.

Nie pójście na wybory/oddanie nieważnego głosu też jest słabe. W ogóle co mam robić jeśli każda z opcji jest tak naprawdę tragiczna, jest jakaś myśl filozoficzna która pomaga wybrać którąś spośród wszystkich beznadziejnych? Jak to określił mój kolega historyk - sytuacja aktualnie jest beznadziejna, gorsza niż w XIX w. bo wtedy chociaż nadzieja była.

Nic tylko się napić z rozpaczy.
  • 12
  • Odpowiedz
@Qubn Mam tak samo, myślałem nad głosowaniem na konfę, ale tam prawie wszyscy są trochę podejrzanymi typami. KO - zbyt profeministyczna a o PiSie wolę milczeć.
  • Odpowiedz
@Qubn: Mam podobnie Mireczku.

Mało się mówi o ekonomii, a ona jest najważniejsza od około 13-15 lat najważniejsze są emocje. W debacie i tematach publicznych wałkowane są tematy zastępcze typu LGBTQWERTY, aborcja, wytykanie błędu kto co tam powiedział czy się przejęzyczył, psy konfy czy ośmiorniczki za peło. Same bzdury z punktu widzenia tego, czym powinno realnie zajmować się państwo.

Na głównej/mirko o ekonomii też się prawie w ogóle nie mówi,
  • Odpowiedz
Dla mnie też najważniejsza jest gospodarka bo to ona świadczy o naszej zamożności, konfederacja najwięcej o tym rozmawia ale obawiam się że to puste frazesy i że jakoś to będzie
  • Odpowiedz
@Qubn Chyba żaden program polityczny nie dostosuje się do obecnej światowej polityki.Teraz taki galimatias na scenie światowej polityki, że wszystko potrafi się zmieniać z dnia na dzień. Francja zapowiedziała chęć inwestycji w Ukrainie, Niemcy też, jakby chciały "zacieśnić" z nimi swoje więzi a oczywiście to wszystko, jest poniekąd chęcią wywierania nacisku na Polskę, która się osłabiła pomagając Ukrainie. Moją one oczywiście zapędy imperialne poprzez "federalizację" pozostałych krajów UE. Rosja na pewno w
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 1
@wojtek-m: No to prawda ale ciągle mówisz poniekąd o polityce ponad naszymi głowami, a lokalnie na poziomie państwa możemy jeszcze o czymś decydować jeśli będą odpowiednie władze, niestety tak jak piszesz nie mają nic do zaproponowania.
  • Odpowiedz
Generalnie mają jakieś pojęcie o ekonomii


@Qubn: xddddd. Obetnijmy podatki, a co z budżetem to pomyślimy potem. No super partia z której naśmiewa się nawet Balcerowicz czy Sławomir Dudek.
  • Odpowiedz
@Qubn: ja zastanawiam się między konfa a Hołownia a bezpartyjnym na latarniku wyszli mi najbliżej


@RedBaron: u mnie wyszło to samo, niestety Hołownia to ukryte PO - już się wypowiadał o likwidacji gotówki, etc.
  • Odpowiedz
@Qubn: nie iść na wybory. O zwycięstwie w wyborach i tak zdecydują emeryci oraz najniższe warstwy społeczeństwa kupione za ich własne pieniądze przez PiS. Głos rozsądku pojedynczego mireczka czy mirabelki nie ma żadnego znaczenia. Czeka nas kolejna kadencja wesołej polityki PiSu.

Osobiście mam to w dupie, niech to wszystko walnie i zacznie się od nowa albo Polskę zaorać i posadzić buraki na całej długości.
  • Odpowiedz
@Qubn masz dwie opcje, znajdujesz kogoś na liście bezpartyjnych samorządowców, kogo możesz sprawdzić z pozytywnych działań lokalnie i na niego głosujesz.
Albo oddajesz nieważny głos, ważne aby przekreślić kartę (żeby czasem jakiś łajdak jej nie wykorzystał) i ew. coś dopisać. Teoretycznie niczego to nie zmienia, ale widać by było dla ilu ludzi nie ma dobrego wyboru.
  • Odpowiedz
@tbhilt chciałoby się powiedzieć ekonomia głupcze. Ludzie myślą że jak wygra ich partia to będzie wolność, a gówno prawda. Wolność jest tylko wtedy gdy sam się wyzywisz i ci na górze muszą cię prosić o pieniądze a nie ty ich. Wszystkie inne kwestie da się załatwić jak cię stać. Każda partia kiedyś odejdzie i przejmie władze druga, pytanie w jakim stanie ekonomicznym będziesz chciał wtedy się znajdować?
  • Odpowiedz