Wpis z mikrobloga

@colorless: Wiem, szczerość jest ważna. Tak dokładnie, to problem leży prawdopodobnie w tym, że nie chcę innym za bardzo zawracać tym głowy. Niektórzy na pewno nie chcą o tym słuchać. Częściowo wiem jakich odpowiedzi można oczekiwać i jestem nimi zmęczony. Chociaż nie mam pretensji o to, że ktoś nie wie jak pomóc, albo nie rozumie co mogę czuć. Chyba, że próbuje mnie przekonać, że sam sobie to wmawiam, albo wymyślam, jakaś
@colorless: W takim razie trzymaj się. Obyś miała powody do uśmiechu inne niż maskowanie czy wtapianie się w społeczeństwo. Na razie pora na drzemkę, bo zaraz słońce wstanie. Mogę się kiedyś do Ciebie odezwać?

Spokojnej nocy wszystkim i jeszcze raz dzięki za odpowiedzi.
@p4b10: Jak ja sobie radzę:

1. Uprawiaj sport! Dużo! To jest jeden z lepszych mi znanych sposobów na dobra dawkę hormonów szczęścia. Jestem smutny/wkurzony/zdołowany/#!$%@? - co robię? Idę biegać, zrobię 100 pompek, brzuszki czy inne coś. Pomaga całkiem dobrze jednak tymczasowo i minus taki, że później jesteś zmęczony więc taka dawka dobrego humoru zazwyczaj jest raz dziennie, bo później tylko się męczysz i nie możesz wpaść we 'flow'

2. Wyjdź do
@p4b10:

10. Pamiętaj, że zawsze liczy się tylko TWOJE dobre samopoczucie, a nie ludzi z którymi wchodzisz codziennie w interakcje, więc nie przejmuj się drobnymi pierdołkami. Każdy jest zapatrzony w siebie i na 99% nie dostrzegą Twoich małych faux pas. Bardziej się przejmują tym, żeby samemu nic głupiego nie zrobić co może urazić, skrzywdzić, obrazić inną osobą lub przejmują się ośmieszeniem przed innymi. Chwilowe zażenowanie własnym zachowaniem czasami jest wynagradzane późniejszą,
@p4b10:

11. Unikaj osób toksycznych. Jakie to? Te które marudzą, że wszystko jest złe - Polska zła, śniadanie złe, słońce złe, zło złe, złe zło złe itd. Ktoś taki jest? Wypad! Był to dobry kumpel, albo nawet przyjaciel? Ok spróbuj zmienić go, porozmawiaj itp. Albo zwyczajnie poproś, żeby nie marudził przy Tobie, bo masz problem.

12. Nie zasłaniaj okien - rolety, zasłonki itp to zło! Jesteśmy trochę jak rośliny - do
@p4b10:

13. Dieta jest ważna! Pokarm bogaty w węglowodany działa jak narkotyk - najpierw jest przyjemnie syto i czujesz się błogo rozleniwiony, ale takie żarcie wywołuje taki efekt:

Przed posiłkiem jesteś głodny i masz niski poziom cukru - poziom insuliny to powiedzmy 8 jednostek. Zeżresz pizzę, popijesz Colą i zagryziesz pączkiem i Twój organizm wpada w panikę - wow! tak dużo energii! wielka radość! co z tym zrobić. I poziom insuliny
@Grizwold: węglowodany mają indeks glikemiczny, jak będzie jadł posiłki o niskim IG to nie będzie żadnych zjazdów. Wyjchałeś z fast foodem jako przykładu posiłku węglowodanowego, czemu nie napisałeś o misce ryżu, kurczaku, warzywach i szklance herbaty bez cukru/wody? Przecież to manipulacja, jak nie bedzie jadł węglowodanów to mu zabraknie energii i będzie ociężały, zmęczony itd. No chyba że będzie jadł dużo tłuszczy, tutaj obszerny artykuł kiedy jedzenie staje się śmieciowe

http://www.body-factory.pl/showthread.php?p=563907#post563907
@p4b10: dziewczyna, sport, zmiana otoczenia, psycholog, leki od psychiatry, zmiana podejścia do świata, systemu wartości, przemyślenie samego siebie, wsparcie bliskich, bycie zrozumianym przez otoczenie

mi to pomogło

nie polecam też pić dużo alkoholu/zażywać narkotyków, szczególnie w samotności, to nigdy się dobrze nie kończy, sprawdzone

jak chcesz pogadać to wal na pw, mi po ~3 latach się mniej więcej udało z tego wyjść, więc czemu Tobie ma się nie udać?
@p4b10: idź do psychiatry, niech przepisze Ci odpowiednie leki, nie bierz sam jakichś tam tabletek. dobrze dobrane leki zdziałają cuda. z czasem ich zażywania zaczniesz robić więcej dla siebie, wrócą chęci do życia i będzie dobrze. tylko bierz leki rozważnie, nie baw się w lekarza.