Wpis z mikrobloga

"Dlaczego faceci, którzy z dumą nazywają się feministami są tacy męczący?"


@No_mad:
Męczące to jest to, że w dzisiejszych czasach nie można już być po prostu "człowiekiem", który ma jakieś swoje indywidualne przemyślenia i zdanie na konkretne tematy a nie jedzie "z agendy" tylko trzeba zostać od razu wypunktowanym jako:

- lewak
- naziol
- feminista
- szowinista
- cyklista (pedalarz)
- puszkarz
- przegryw
- oski
- katotalib
- niewierny
@No_mad: Zasadniczo to jest prawda, kiedyś jeszcze podczas studiowania plotkowałam z taką jedną (LGBT 100%, różowe włosy tip.) i ewidentnie przystawiał się do niej taki jeden Marcinek, jechał po centrum/prawej strony od góry do dołu, tylko skrajne lewo i co wyszło w rozmowie?

"Wiesz Annonka spoko jest ten Marcinek, ale wiesz on jest taki nijaki". Odrzuciła jego zaloty, a ten biedak do końca studiów próbował ze wszystkich sił wejść jej w
@No_mad: trzeba mieć klapki na oczach by nie wiedziec po co przeciętny facet działa wbrew swemu interesowi, zresztą to tak jak wszędzie - facet w społeczności która nienawidzi facetów zawsze nawet jeśli z nimi, będzie obywatelem drugiej kategorii, coś jak polak na emigracji, jeśli ktoś się w to pcha i nie ma w tym ukrytego interesu , to od srania sobie w talerz niczym się nie różni