Wpis z mikrobloga

Mirki, mam #pytaniedoeksperta.

Czy w przypadku podania przez szkołę rodzicom do podpisu zgód na udział w cotygodniowych zajęciach, na których nadrukowana jest data wsteczna (o 3 tygodnie) ktoś jest narażony na odpowiedzialność karną - rodzic, który dokument podpisze lub szkoła, która tego podpisu wymaga?

Czy jest to dokument tak "mało istotny", że wszystko spoko i to totalnie legitne?

Wspomniane zajęcia jeszcze nie wystartowały, wmawia nam się, że są obowiązkowe, choć raczej nie są.

Ogólnie nie byłoby dramy, ale szkoła moich bombelków w ostatnim czasie wywija sporo nadużyć (z którymi już formalnie walczymy) i zastanawiam się, czy fakt wystąpienia takiego tematu z podpisywaniem papieru z datą wsteczną, może zadziałać którejś ze stron na niekorzyść.
Nikt tego nie zauważył, ludzie podpisali i elo, a u mnie od razu czerwona lampka.

¯_(ツ)_/¯

Z góry dzięki za odpowiedź!

#prawo #prawokarne #oswiata
  • 7
@makeitstop: jeśli ze szkołą jest problem to nie podpisuj i zwróć uwagę że popełnili błąd w dacie oraz poproś o korektę. Typowe w polskiej budżetówce, że tworzą dokumenty po fakcie i oczekują że ludzie podpiszą wstecz.
  • 0
@goferek dzięki, zmieniłam trochę treść faktycznie, żeby w razie czego był ślad, że taki temat miał miejsce, ale żeby też nie wyszło, że przez wszystkie pozostałe tematy atakuję ich za cokolwiek :D