Wpis z mikrobloga

@lubielizacosy: No to lipa.

Przy tym wylaczniku muszisz miec tak ze na sztywno dajesz mu zasilanie ( L i N) a on to zasilanie puszcza na lampe.

Czyli (tak w skrocie i upraszczajac) musisz miec L i N "z bezpiecznika" poprowadzone do tej puszki gdzie montujesz wylacznik i z tej puszki potem puszczone L (z L1) na lampe.

Normalnie to sie tak nie robi. Normalnie to nie podaje sie N do
@gorzki99: ajajaja. Ogólnie to jak podłączałem jak leci te kable to jest opcja że ledy w tym żyrandolu mrugają ale nie da się włączyć ani wyłączyć nic tym włącznikiem. Mówisz że banał? Ale to bym musiał ściany kuć
Ale to bym musiał ściany kuć


@lubielizacosy: I tak i nie. Wszystko zalezy od tego jak masz kable puszczone. Czy masz puszki czy nie itp. No ale o onstalacji nie wiesz nic wiec ciezko zgadywac. Powinno dac sie to podlaczyc bez kucia ale to bys musial wiedziec gdzie masz puszki i jak leca kable.

Musialbys tak poprzepinac ze zoltozielony puszczasz z tego wylacznika do puszki - w puszce wpinasz go na
Cos tu za malo o 3 przewody. Dostan sie do puszki, wtedy bedziesz musial uzyc brazowego jako L do wlacznika (tak jak masz), niebieskiego jako N a PE jako L1. W puszce zmostkujesz PE(L1 uwaga zasilanie) z brazowym zarowki, z kolei PE od zarowki zaizolujesz/utniesz no i N zmostkujesz z N zarowki. Moglem cos pohytac, ale probowalem to narysowac w myslach :)

I pomysl 10x zanim to zrobisz, bo jak nie rozgmerasz