Wpis z mikrobloga

@Peter-Wiggin: @Ginden: problem z podręcznikami jest taki, że to wydawnictwa rządzą i chcą co roku zmieniać na nowe, każde obowiązkowo z ćwiczeniami w jednej książce, co uniemożliwia kupowanie używanych. doskonale widać to na przykładzie podręczników do angielskiego, które są jednymi z droższych i co roku są nowe. ja osobiście kupowałam raz taki za 100 złotych, bo innego nie można było, a starsze klasy nie miały, bo to było
  • Odpowiedz
@Aleksander_Newski: No to po kolei:

5 000 000 - To nie "pierwsze szacunki", tylko prognozowany koszt opracowania podręcznika dla klas I-III szkoły podstawowej.

10 000 000 - Owszem, jest to kwota podana przez premiera na konferencji prasowej, ale dotyczy produkcji podręcznika dla ok. 550 tys. pierwszoklasistów z rocznika
  • Odpowiedz
@Peter-Wiggin: gdyby nie obecna patologiczna sytuacja na rynku podręczników, byłyby one prawie darmowe, bo jeśli chodzi o matematykę, fizykę i chemię, to na tych samych książkach można jechać 20= lat, w przypadku matematyki - 50+. W kwestii historii aktualizacji zwykle wymaga głównie historia najnowsza, której poświęcony jest JEDEN z co najmniej kilku podręczników wymaganych w szkole, cała reszta będzie aktualna przez najbliższe cholera-wie-ile lat o ile archeolodzy/historycy nie dokonają paru
  • Odpowiedz