Jak poradzić sobie z takim kompletnym brakiem motywacji w pracy, wręcz paraliżującym? Nic mi się w tej pracy kompletnie nie chce, siedzę tylko i totalnie nic nie ruszam. Dowalają mi targety, a ja czuję tylko taką niemoc jakby moje ciało i mózg były z ołowiu. Przychodzi kierownik i dorzuca mi celów na kiedyś tam to to i to, a ja siedzę i to wszystko się nawarstwia nieruszone.
Każdy kolejny target to jak cios nożem w wątrobę lub nerkę.
To jest strasznie, bo chce to zrobić, potrzebuję jeszcze chociaż na ok rok, dwa mobilizacji, bo z pewnych przyczyn muszę koniecznie pracować w tej firmie jeszcze tyle, na poziomie logiki chcę to zrobić. Na poziomie motywacji to jest nie do przeskoczenia, a im więcej dowalają i robi mi się zaległości tym bardziej poddaję się i wchodzę w niemoc i bezsilność.
Na razie nikt się nie dorypał, bo terminy nie minęły, ale jak do nich dojdzie to marny mój los.
Nawet jak o tym powiem to nikogo to nie obejdzie. To jest praca i ludzie robią swoje cele.
@Mistymay: Zmienię tą pracę, ale muszę tam jeszcze dwa lata, minimum rok pracować z pewnych względów. L4 nie wchodzi w grę. Jak pójdę na długie L4 to mnie po powrocie tak dojadą, że jest po mnie.
@Ynfluencer: nie szukaj motywacji do pracy, tylko się zdyscyplinuj. Tak samo na siłowni, zaczynasz chodzić bo masz motywację, a zostajesz przez dyscypline mimo że motywacji może chwilami brakować
@Ynfluencer: też chcę się dowiedzieć, jak będziesz wiedział to daj znać. Pierwsze co przychodzi do głowy to magiczne pigułki od lekarza na bazie amfetaminy XD
@Mistymay: gość jest milionerem, mógłby od ręki kupić 2 czy 3 mieszkania i je wynajmować. Sam o tym pisał, więc to musi być prawda. Zatem ten wpis to trollowanie i wysysanie waszego współczucia. Nie warto.
Każdy kolejny target to jak cios nożem w wątrobę lub nerkę.
To jest strasznie, bo chce to zrobić, potrzebuję jeszcze chociaż na ok rok, dwa mobilizacji, bo z pewnych przyczyn muszę koniecznie pracować w tej firmie jeszcze tyle, na poziomie logiki chcę to zrobić. Na poziomie motywacji to jest nie do przeskoczenia, a im więcej dowalają i robi mi się zaległości tym bardziej poddaję się i wchodzę w niemoc i bezsilność.
Na razie nikt się nie dorypał, bo terminy nie minęły, ale jak do nich dojdzie to marny mój los.
Nawet jak o tym powiem to nikogo to nie obejdzie. To jest praca i ludzie robią swoje cele.
Moje pytanie jak sobie z tym poradzić?
#motywacja #rozwojosobisty #pracbaza #korposwiat #depresja #psychologia #wypaleniezawodowe