Wpis z mikrobloga

Jako że temat zastępców w F1 jest teraz na czasie, postanowiliśmy przypomnieć kilku najlepszych zastępców w historii, którzy trafili do bolidu awaryjnie a ich osiągnięcia przewyższyły oczekiwania.
Do tekstu, wybraliśmy jednak kierowców, którzy zabłysnęli czymś więcej, niż jednorazowym wyścigiem, który przez zbieg okoliczności skończył się dobrym rezultatem. Gdyż pojedynczy start, to niestety zbyt mała próba danych, aby można było wyciągnąć obiektywne wnioski. Nie uwzględniany także, fartownych występów takich jak GP Europy 2007 I występ Markusa Winkelhocka, gdyż jest to tylko anegdota historyczna.

W tej części postanowiliśmy wziąć pod lupę 3 kierowców, Alexa Wurza, Pedro de la Rose, no i jakże by inaczej naszego Roberta Kubicę.

Alex Wurz

Alex Wurz podczas swojej kariery w F1, zasłynął z roli wzorowego zastępcy i to aż 2 razy.
W 1997 został on kierowcą rezerwowym Bennettona. Alex, długo nie musiał czekać na swoją szansę, gdyż podstawowy kierowca ekipy, z powodu problemów zdrowotnych został wyeliminowany z kilku rund. A jego następcą został Wurz, dla którego był to także debiut w F1.
Pierwszą rundą w której wystąpił Wurz, było GP Kanady. Pomimo debiutu, nie było wstydu. Wprawdzie w kwalifikacjach rozbił samochód i ostatecznie zajął w nich 11 miejsce, to do zespołowego partnera Jeana Alesi, stracił jedynie 0,3 sekundy. W samym wyścigu było już dużo lepiej. Wurz pomimo debiutu, na starcie zyskał kilka pozycji i do czasu awarii samochodu jechał w czołowej 6, która w tym czasie dawała punkty. Co prawda Alex z Kanady wyjechał bez punktów, lecz w padoku F1 zrobił naprawdę dobre wrażenie.
Druga szansa przyszła podczas następnego wyścigu GP Francji, gdyż Berger wciąż musiał odpoczywać po operacji. Tutaj Wurz wypadł jeszcze lepiej, w kwalifikacjach zajął 7 pozycję, wyprzedzając swojego partnera zespołowego. W wyścigu mimo iż cały czas jechał lepiej od swojego partnera zespołowego, 10 okrążeń przed metą popełnił kosztowny błąd, lądując w żwirze. Tym sposobem tracąc szansę na pierwsze punkty. Wurz był bardzo samokrytyczny, a błąd tłumaczył małym doświadczeniem.
Odkupienie przyszło podczas GP Wielkiej Brytanii. Gdzie najpierw podczas kwalifikacji, ponownie pokonał Alesiego i zajął 8 miejsce. Podczas wyścigu pojechał już na naprawdę wysokim poziomie. Gdzie dzięki dobrej jeździe i strategii zespołu, Alex na mecie nie tylko zdobył pierwsze punkty, ale także stanął na najniższym stopniu podium, zajmując 3 miejsce. Jak wejść w punkty to w dobrym stylu. Alex Wurz został zdobywcą podium F1 w zaledwie 3 starcie.
Od Niemiec Wurz stracił posadę, gdyż gotowy do powrotu był Berger. A Alex na kolejne starty musiał poczekać do 1998 gdy został etatowym kierowcą Benettona. Niestety ekipa to była z roku na rok coraz gorsza, z powodu problemów finansowych, przez co w 2001 Wurz stracił fotel. Został on kierowcą rezerwowym McLarena.
Na swoją szansę musiał czekać aż do 2005 roku. Kiedy to podstawowy kierowca ekipy Juan Pablo Montoya, nabawił się kontuzji. Zespół podczas GP San Marino, dał szansę Wurzowi, dla którego był to pierwszy wyścig od czasu zakończenia sezonu 2000. Wurz zaliczył bardzo udany występ, tak jakby nie miał tej 5 letniej przerwy od ścigania. W kwalifikacjach był 7, a w wyścigu wykorzystał potencjał MP4/20. Do mety dojechał 4, lecz godzinę po zakończeniu wyścigu awansował na 3 miejsce, po dyskwalifikacji Jensona Buttona z BAR. Co nie tylko oznaczało sensacyjne podium, ale także pobicie pewnego rekordu, który istnieje do dzisiaj. Wurz zdobył podium po 2842 dniach przerwy, czyli 8 latach. Co jest rekordem odstępu pomiędzy kolejnymi podiami, zdobytymi przez kierowcę w F1.

Pedro de la Rosa
Urodzony w 1971 roku hiszpański kierowca w trakcie swojej kariery musiał aż czterokrotnie podjąć rolę zastępcy jednego z etatowych kierowców, jednak najbardziej wyróżniającym się epizodem było dwukrotne zastępstwo w McLarenie w latach 2005-2006. Zanim jednak do tego doszło Pedro miał za sobą dwa sezony w F1 w zespole Arrows w latach 1999-2000 a następnie kolejne dwa w Jaguarze. Od 2003 roku pełnił rolę kierowcy rezerwowego McLarena nie biorąc udziału w żadnym wyścigu aż do GP Bahrajnu 2005 , kiedy zastąpił kontuzjowanego Juana Pablo Montoyę. W kwalifikacjach pozytywnie zaskoczył wszystkich. Zajął ósme miejsce pokonując kolegę z zespołu Kimiego Raikkonena i wyrównał swoją najlepszą pozycję startową w karierze. W samym wyścigu ustąpił Finowi który był trzeci, ale twardo dążył do zajęcia jak najwyższej pozycji. Podjął walkę z Webberem w końcówce wyścigu ostatecznie z nim wygrywając i zajmując piąte miejsce. W kolejnym wyścigu szansę występu otrzymał drugi kierowca rezerwowy stajnii – Alex Wurz, po czym Montoya wrócił do regularnego ścigania. Nie jest to jednak koniec występów De La Rosy w McLarenie.
W kolejnym sezonie podstawowy skład kierowców stajni z Woking nie zmienił się, jednak w połowie Montoya nieoczekiwanie zdecydował się na opuszczenie F1 na rzecz występów w amerykańskiej serii NASCAR. To ponownie otworzyło furtkę Pedro do udziału w wyścigach, lecz tym razem nie jednorazowo. Hiszpan zastąpił Kolumbijczyka do końca ówczesnego sezonu. Choć w każdych kwalifikacjach Hiszpan tym razem przegrywał z Raikkonenem to w wyścigach spisywał się bardzo dobrze jak na kogoś, kto zaczyna sezon w jego trakcie. Tam gdzie Fin nie miał możliwości ukończenia wyścigu to tam De La Rosa zawsze zdobywał cenne punkty dla zespołu, a raz udało mu się stanąć nawet na podium.
Podczas Grand Prix Francji De La Rosa osiągnął ósmy czas w kwalifikacjach. Mimo nieudanego startu i nietrafionej strategii trzech pit-stopów zdobył dwa punkty za siódme miejsce. Kolejne GP Niemiec zakończył wycofaniem z drugiego okrążenia z powodu problemu z pompą paliwową.
Na Hungaroringu podczas GP Węgier De La Rosa zajął piąte miejsce w kwalifikacjach, a do samego wyścigu startował czwarty po tym jak Jenson Button otrzymał karę za wymianę silnika. Pedro zaliczył dobry start wyprzedzając Felipe Massę, a na piątym okrążeniu udało mu się minąć również Barrichello stając się tym samym wiceliderem wyścigu. Korzystając ze zmiennych warunków pogodowych, w których kolejno używano opon mokrych i suchych, De La Rosa stanął na jedynym podium w swojej karierze, zajmując drugie miejsce za Buttonem, który odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1.
W kolejnych wyścigach Hiszpan zapunktował jeszcze dwa razy, podczas GP Chin i GP Japonii. Jego dobre występy sprawiły, że stał się jednym z kandydatów do jazdy z w McLarenie w sezonie 2007 u boku Fernando Alonso, lecz ostatecznie ponownie został kierowcą rezerwowym zespołu aż do 2009 roku a jego miejsce zajął junior stajni z Woking Lewis Hamilton. Pedro miał jeszcze przed sobą nieudany epizod w Formule 1 w latach 2010-2012 jako kierowca Saubera i HRT. W 2013 roku został kierowcą rezerwowym Scuderii Ferrari pełniąc tą funkcję do 2014 po czym opuścił królową motorsportu.

Robert Kubica
W zestawieniu wyróżniających się kierowców-zastępców nie może zabraknąć oczywiście Roberta Kubicy. Debiutujący w 2006 roku na torze Hungaroring kierowca z Krakowa zastąpił w zespole BWM kanadyjskiego mistrza świata – Jacquesa Villenueva. Oficjalnym powodem zastępstwa były obrażenia jakich doznać miał VIllenueve podczas wypadku w GP Niemiec.

GP Węgier - pierwszy wyścig

Debiut w GP Węgier nie był dla Polaka zbyt szczęśliwy, po starcie z 10 miejsca Kubica nie miał łatwego zadania a deszczowa pogoda wcale w tym nie pomagała. Polak jadąc na 8 miejscu stracił kontrolę nad bolidem, wykonał obrót i spadł za Liuzziego. Podobny wypadek miał miejsce później i zakończył się znacznie bardziej poważnie – bolid BMW stracił przednie skrzydło i konieczna była jego wymiana.
Ostatecznie Robert dojechał do mety na 7 miejscu dającym wówczas 2 punkty, ale został zdyskwalifikowany za zbyt niską masę bolidu – 598 kg na wymagane 600 kg. Jak się okazało później waga bolidu była nieregulaminowa z powodu wycieku czynnika gaśniczego po felernym uderzeniu w bandę.
Debiut Kubicy został nieco przyćmiony przez pierwsze zwycięstwo Jensona Buttona oraz największy sukces innego wspominanego „zastępcy” mianowicie Pedro de la Rosy, który w McLarenie zajął drugie miejsce, przed trzecim Nickiem Heidfeldem. W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że Kubica nie wsiadł "z ulicy" do bolidu F1 BMW a brał udział w treningach poprzedzających ów debiut.
Po pierwszym GP Roberta miał odbyć się prywatny test w zespole BMW, pomiędzy Robertem Kubicą a pozbawionym przez niego fotela – Jacquesem Villenuevem. Jak podawał Dario Katta Polak miał w tym teście pokonać Kanadyjczyka co utwierdziło kierownictwo zespołu o słusznym zastąpieniu mistrza świata z sezonu 1997 krakowskim debiutantem.

Drugim GP Polaka w barwach BMW było GP Turcji 2006.

Pierwszy rząd po kwalifikacjach należał do kierowców Ferrari, Massa ustawił się na Pole Position a obok niego legendarny Michael Schumacher. Za nimi Alonso i Fisichella w żółto-niebieskich Renault. Kubica startował z 8 miejsca a jego zespołowy partner Heidfeld zakwalifikował się 5. Robert ostatecznie dojechał na miejscu 12 pokonując Heidfelda, który skończył wyścig dopiero na 14 pozycji.
Należy jednak zauważyć że również w tym wyścigu, Robert miał pecha. Na początku na starcie doszło do zamieszania wywołanego obrotem Fisichelii, przez co Kubica omijający bolid Renault stracił kilka pozycji. Dodatkowo w drugiej połowie wyścigu, na tor wyjechał SC, który popsuł strategię Polaka, polegającą na dwóch postojach, podczas gdy większość jechała na 1 stop. Samochód bezpieczeństwa zniwelował całą przewagę, przez co Kubica spadł daleko w klasyfikacji po drugim postoju.
Na uwagę zasługuje walka Roberta z Markiem Webberem jeżdżącym wtedy dla Williamsa, która w pewnym momencie skończyła się wypadnięciem z toru obu zawodników.

Monza - trzeci wyścig Roberta i pierwsze podium w karierze

Kolejnym z etapów przygody Kubicy w świecie F1 były zmagania w Świątyni Prędkości, Polak do wyścigu wystartował z 6 miejsca, po świetnym starcie wyprzedził Felipe Massę w Ferrari oraz Jensona Buttona w Hondzie przed pierwszą szykaną a kolejną ofiarą Roberta był jego zespołowy kolega - Heidfeld, który startował z 3 miejsca do wyścigu. Kubica zaliczył lepsze wejście w zakręt Curve Grande i wyprzedził Niemca jeszcze przed szykaną della Roggia.
Polak prowadził przez 6 okrążeń w wyścigu naciskany przez Felipe Massę, został później wyprzedzony przez Fernando Alonso w boksach, ale ostatecznie ukończył wyścig na 3 pozycji po tym gdy bolid Hiszpana uległ awarii.

Jako że jest to część 1, stworzona na próbę zostało uwzględnionych tylko 3 kierowców. W drugiej części, chcemy skupić się na trochę dalszych czasach i opisać super zastępców z lat 90.

#projektf1 jest to nowy projekt który będzię kontynuacją #randomf1shit lecz w zmienionej formie. Tutaj połączę siły z innymi tagowiczami. Ta część powstała współnie z Arado i @MrRedz przy drobnej pomocy @fordern
Oprócz wymienionych osób w projekt obecnie zaangażowani są @jaxonxst Argonen którzy mają już pomysły na kolejne artykuły.
Jako że jest to otwarty projekt, to dołączyć może każdy, kto ma jakiś pomysł, sugestię, czy po prostu chciałbym dołożyć swoją cegiełkę. Zapraszamy na naszego DC do którego zapro wyśle na priv. Oprócz możliwości dołączenia do projektu, na serwerze prowadzone są żywe dyskusję o F1, jak i innych seriach. A także luźne tematy związane po prostu z życiem codziennym, połączone z shitpostingiem.

#f1
tumialemdaclogin - Jako że temat zastępców w F1 jest teraz na czasie, postanowiliśmy ...

źródło: 63d40e11c545f_o_original

Pobierz